Konferencja Electronic Arts już za nami, lecz niestety jedyne, co po niej czuję to mocny niedosyt. Dużo korporacyjnego bełkotu, całość wyreżyserowana od góry do dołu, a niespodzianek i smakowitych materiałów jak nie było, tak nie ma (bo „Battlefield 3” nas siłą rzeczy nie interesuje). Słowem – lipa. Szkoda, miejmy nadzieje, że „Elektronicy” odpalą swoją doborową artylerię, gdy targi oficjalnie ruszą, bo inaczej będę mocno rozczarowany.
Od prezentacji „Mass Effect 3” oczekiwałem wiele, lecz z przykrością musze stwierdzić, że Ray Muzyka zjawił się na tym spotkaniu raczej z obowiązku i nie odkrył żadnych nowych kart. Dominowały wyświechtane frazesy i obietnice, a to nam się już raczej dawno przejadło. O całym wystąpieniu warto wspomnieć tylko z racji tego, że zostało ono okraszone filmikiem traktującym o taktyce na polu walki. Dlatego też, skwapliwie go tutaj zamieszczam. Bon Appétit?
Jakichś znaczących różnic nie widzę, ale potyczki wciąż wyglądają niezwykle efektownie, co dobrze prognozuje na przyszłość. Czekam tylko na coś nowego, bo mam już dość, że Shepard ciągle bije tego Atlasa i biednych chłopców z tej sławetnej organizacji paramilitarnej. Dałby w końcu spokój tym nieszczęśnikom, bo się jeszcze zamkną w sobie i nie zjawią się tego 9 marca. Niech zostawi choć kilku dla nas.
PS. No i gdzie jest pani Shepard? W końcu miała pojawiać się o oficjalnych materiałach, a nie tylko ciągła dominacja samców alfa. Nieładnie!
[Aktualizacja, 20:00] Przy okazji pojawiło się sześć nowych screenów, które znajdziecie w naszej galerii.