„Mass Effect 3” – wieści z linii frontu #6


Välkommen. W kolejnej części przecieków związanych z „Mass Effect 3” odwiedzimy Szwecję, gdzie dziarski komandor Shepard będzie starał się ratować tamtejszy socjalizm i przemysł meblarski, a także flirtować z miejscowymi blondynkami (lub blondynami). Jak się bowiem okazuje, redakcji czasopisma „LEVEL” udało się przechwycić kilka nowych faktów na temat świątecznej inwazji Żniwiarzy, która zachwieje posadami Wszechświata.

mass effect 3, shepard

Jeżeli wciąż czujecie głód informacyjny i łakniecie świeżych danych o najnowszym dziecku BioWare, to zapraszam do rozszerzenia wieści. Pamiętajcie, mogą pojawić się spoilery.

Tak więc w telegraficznym skrócie:

  • Wszyscy nasi towarzysze z poprzednich odsłon „Mass Effect”, o ile oczywiście przeżyli, powrócą w finale serii. Jednakowoż nadal jest sprawą otwartą, którzy z nich zagoszczą na stałe w ekipie komandora. Dowiemy się tego najprawdopodobniej na kilka tygodni przed premierą.

  • W wyniku konfliktu Sheparda z Cerberusem, większa część załogi „Normandii SR-2” opuściła statek i powróciła do tajnych komórek swojej macierzystej organizacji. Przez pierwsze kilka godzin rozgrywki nasza fregata będzie praktycznie opustoszała.

  • Shepard nie będzie grał pierwszych skrzypiec na frontach wojny ze Żniwiarzami. Jego działania będą miały zazwyczaj niewielkie znaczenie militarne. Rola komandora w całym tym konflikcie, skupiona jest raczej na wywołaniu odpowiedniego wydźwięku propagandowego i inspiracji przerażonych żołnierzy poprzez śmiałe czyny. Ma być kimś takim jak Jimmy Doolittle w czasie II Wojny Światowej.

  • Derek Watts, dyrektor artystyczny gry, zapowiedział, że w grze znajdzie się zwrot akcji porównywalny do kultowej kwestii „Luke, jestem twoim ojcem” lub triku z Revanem w „Knights of the Old Republic”. Czcza gadania czy twardy fakt? Przekonamy się dopiero po premierze.

  • W ostatniej wieści informowałem, że odwiedzimy planetę Palaven, ojczystą planetę Turian. Cóż, tak faktycznie będzie, tyle tylko, iż glob jest... praktycznie opuszczony. Dumna rasa ewakuowała się na pobliski jałowy księżyc, gdy doszła do logicznego wniosku, że z militarnego punktu widzenia, Palaven jest niezdolny do skutecznej obrony.

  • Casey Hudson – „zwiększenie nacisku na cRPG nie oznacza, że doszło do cięć w elementach znanych ze strzelanin”.

  • Powrócimy na planetę Illium, enklawę Asari.

  • Ojczyznę Salarian, Sur'Kesh, charakteryzuje niesamowita wilgotność i tropikalny klimat. Architektura przywodzi na myśl słynne „Wiszące Ogrody” Babilonu.

  • Na jednym z obrazków kapitan Anderson jest ubrany w lekki pancerz Przymierza, trzyma w rękach karabin szturmowy, a w uchu ma charakterystyczny zestaw słuchawkowy a’la James Bond. Podpis sugeruje, że kończy z przymusową emeryturą, a jego rola w finale trylogii będzie oparta na poczynaniach militarnych. Niestety nie zostało potwierdzone, czy zostanie naszym stałym towarzyszem – najprawdopodobniej zawita on do drużyny Sheparda na krótki okres czasu.

  • Wszechświat jest na skraju wojny domowej, a Shepard będzie musiał podejmować trudne, moralne wybory, którą stronę konfliktu poprzeć. W grę wchodzi m.in. eksterminacja całej rasy. Mniam!
Odpowiedz
Oh boy, oh boy... Robi się coraz ciekawiej

Odpowiedz
To będzie nikczemna gra na uczuciach gracza;]

Turianie muszą być prze-kozakami, skoro przenieśli się ze swojej planety na księżyc w tak krótkim czasie - w ME: Evolution część akcji dzieje się na Palaven właśnie, a to ledwie kilkadziesiąt (przy czyn to "mniejsze" kilkadziesiąt) lat wstecz.

Trochę się zawiodłem tym niewielkim znaczeniem militarnym moich akcji:(
Wyjdzie jeszcze, że samą walkę ze Żniwiarzami obejrzymy w ramach jakiegoś filmiku, po parudziesięciu godzinach zbierania towarzyszy, zawiązywania sojuszy i szamotania się w środku tej kosmicznej wojny domowej

Chlip...
Odpowiedz
JEEEEEEEEEST! Wszyscy towarzysze powroca? Dobrze, ze wszyscy mi przezyli po 50 probie przejscia gry. Nawet jezeli niektorzy beda npcami to sie ciesze, ze tam chociaz beda.

Nadal ciekawi mnie, jak rozwiaza problem Cerberusa dla tych, ktorzy nie wysadzili bazy Zniwiarzy w cholere tylko ja zatrzymali - w takim wypadku Iluzja nie mialby po co nas scigac, skoro tyle w nas zainwestowal.

3 punkt rozumiem, ale... jestem troche zawiedziona. Mam nadzieje, ze chociaz w finalowej walce bedziemy mogli po prostu zamienic sie w rzeznika i byc na przodzie szeregu.

No, Andersonowi widze znudzilo sie siedzenie. I dobrze. Tylko co ten dziadek moze teraz zdzialac...

'Ktora strone konfliktu poprzec?' Stawiam 5 dych, ze bedzie mozna sie poddac Zniwiarzom.

!!!! Wlasnie sie skapnelam! To oznacza, ze Thane tez powroci! Mwahahaha!
Odpowiedz
Ja mam nadzieje ze bedzie mozna wparowac do glownej siedziby Cerberusa by po szybkiej rozmowie i wylozeniu swoich uczuc w stosunku do Cerberusa i IM odstrzelic ten jego parszywy łeb.
Odpowiedz
Nie miałbym nic przeciwko, gdybym mógł pobiegać w zespole z Andersonem - mogłoby być ciekawie, wreszcie w grze pojawiłby się jakiś aktywny emeryt;)

A w ogóle to fajnie, że w ME3 poziom "normalny" będzie trudniejszy niż poprzednio - nie będzie mi wstyd się przyznawać do tego, że grałem na normalu x]
Odpowiedz
Ja z powodu poziomu trudnosci, a juz nawet nie tego, ze moze mi nie ruszyc na laptopie, zastanawiam sie czy w ogole powinnam w to grac.

Ale fakt, fajno by bylo, gdybysmy Andersona chociaz na jedna misje mogli miec ze soba.
Odpowiedz
"Nadal ciekawi mnie, jak rozwiaza problem Cerberusa dla tych, ktorzy nie wysadzili bazy Zniwiarzy w cholere tylko ja zatrzymali - w takim wypadku Iluzja nie mialby po co nas scigac, skoro tyle w nas zainwestowal. "

Czy ja wiem... Mi tam się wydaje, że w takiej sytuacji Iluzja stwierdziłby, że Shepard wykonał swoje zadanie, więc może odejść... w tym zabójczym znaczeniu _^_
Odpowiedz
Inną możliwością jest to, że Człowiek I. łażąc po bazie został opętany jak ci ze żniwiarza i chce zabić Sheparda by sprowadzić zagładę na Galaktykę.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Być może skończyły mu się papierosy a Shepard popełnił/a nietakt towarzyski przypominając o tym fakcie. Jednak, jak było w którymś newsie, fabuła wynika z jednego z DLC, który do nas nie zawitał i w nim należy szukać przyczyny.

Dobrze, że pojawią się nowe planety ale obawiam się, że to znów będą tylko małe i zamknięte lokacje. Oby były chociaż w miarę zróżnicowane nie tylko po względem roślinności, ale ukształtowania terenu czy jakichś dodatkowych efektów.

Andersona wolałbym widzieć poza członkami drużyny, oby dołączał do niej tylko na czas określonego zadania/misji.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
← Nowości

„Mass Effect 3” – wieści z linii frontu #6 - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...