Dobra, miał być nowy screen z dodatku „Arrival”, to jest. Publika szaleje?
Generalnie powinienem napisać więcej niż dwa zdania o tym, bo tak wypada i tego wymaga elementarny szacunek dla czytelnika. Tym razem jednak zgłaszam stanowcze veto, motyla noga! To robi się już zwyczajnie żenujące, bo nie wiem, jakim trzeba być fanatycznym pasjonatem „Mass Effect 2”, aby podniecać się obrazkiem przedstawiającym najzwyklejszy budynek! Chyba, że to jest jakieś „magiczne oko” i jak się człowiek dobrze przypatrzy, to ukaże mu się Tali bez skafandra.