Jak można zaobserwować gołym okiem, mroźna prowincja Skyrim nie daje nam odpocząć od gorących wieści. Nie minęło kilka godzin i z Niderlandów, niczym bukiet najświeższych tulipanów, napłynęły kolejne informacje o najnowszym dziecku Bethesdy. Redakcja magazynu „Dutch Power Unlimited” co prawda nie zalewa nas smaczkami jak „Game Informer”, aczkolwiek kilka ciekawych faktów udało jej się wyciągnąć od Todda Howarda i jego dziarskiej ekipy z Rockville.
Tak więc w telegraficznym skrócie...
- „Skyrim” to ewolucja serii „The Elder Scrolls”, a nie rewolucja.
- Świat gry jest w przybliżeniu tak duży jak ten w „Oblivionie”.
- Odwiedzimy pięć dużych miast i około 130 lochów.
- Gra jest osadzona w konwencji „low-fantasy”.
- Smoki nie są rzadkością.
- Stopień wyzwań i potworów w danym lochu zostanie zablokowany na tym samym poziomie, na którym odwiedziliśmy go za pierwszym razem.
- Każdy przedmiot ma możliwość podglądu 3D za pośrednictwem ekwipunku. Oznacza to, że jakikolwiek złom (zbroje, zioła), jaki znajdziemy, można obracać i skręcać pod dowolnym katem (dbałość o najmniejszy detal).
- Mroczne Bractwo, tak uwielbiane przez fanów, będzie posiadało jedną ze swoich komórek w „Skyrim”.
- Twórcy obiecują umieszczenie większej ilości pułapek i zagadek w grze.
- Główny wątek ma zająć graczom w przybliżeniu około 20 godzin, natomiast zadania poboczne zabiorą im przynajmniej 5 razy więcej czasu.
- Zabójstwo każdego smoka uczyni bohatera silniejszym (m.in. odblokuje pewne specjalne umiejętności), gdyż kawałek jego duszy złączy się z jestestwem herosa.
- Gra nie obsługuje technologii Kinect, gdyż zajmuje ona zbyt wiele pamięci.
- Opcja kombinacji różnych zaklęć nie będzie dostępna.
- Twórcy obiecują, że grafika na wszystkich trzech platformach, będzie prezentowała się tak samo dobrze (pomijając wyższą rozdzielczość oraz anti-aliasing na PC).