Mówią, że niektóre rzeczy w internecie się nie starzeją, dlatego, pomimo że minął już ponad miesiąc od publikacji, postanowiłam zajrzeć do działu tłumaczeń, aby pochwycić jakąś duszę i zaprząc ją do pracy. Nieszczęśnikiem (chociaż na dobrą sprawę z własnej woli) okazał się nasz drogi Matthias.
Rzecz tyczy się piractwa. I to nie tego growego, obgadanego już ze wszystkich stron, ale tego... literackiego. Owszem, proceder piractwa książkowego nie jest może jeszcze jakiś przeraźliwie głośny, ale daje się we znaki niejednemu pisarzowi. I tak oto składam na wasze ręce pilotażowy egzemplarz wieszczonego nam działu felietonowego, w postaci notki blogowej, której autorem jest Chris McKitterick, amerykański pisarz, astronom, nauczyciel oraz redaktor z dziedziny sci-fi. Zapraszam do lektury, jak i do dyskusji!