„Dragon Age II” bez dubbingu? Liberum veto!

Co prawda nie grałem w DA, ale widzę że rozgorzała tutaj niemała debata odnośnie dubbingu, więc i ja wtrącę swoje 3 grosze

Nie ukrywam, że wolę gry z angielskim dubbem i napisami. Oprócz takich faktów, że w trakcie gry uczę się angielskiego, bardziej skupiam swoją uwagę na to co dana postać mówi to jakoś zawsze mam wrażenie (możliwe, że mylne), że zachodni aktor bardziej się angażuje w odgrywanie postacie(głównie chodzi mi o emocje przekazywane głosem) od naszych rodzimych aktorów. Przy tym od razu mówię, że nie uważam polskiego dubbingu za zły np. diabelstwo z NWN2 - do tej pory słyszę jej głos w głowie, Piotr Fronczewski też ma wspaniały głos (doświadczony, pełen szacunku ). A co do jego bycia wszędzie to mi to nie przeszkadza, bo jak słucham go w różnych produkcjach to często je między sobą porównuję i do tej pory się na nim nie zawiodłem. Ale po za tymi i paroma innymi świetnymi głosami znaczne grono aktorów brzmi tak sztucznie jak syntezator mowy...
Ale nie zawsze też to jest tylko wina aktorów, bo panowie składający dźwięk mogli by się postarać, żeby polski dialog był płynny i stanowił spójną całość, a nie ucinany w końcówkach i pokazujący wręcz perfidnie, że są to wycięte i na odwal wklejone części większej całości. Coś a la zatrzymywanie taśmy w magnetofonie z dosyć częstym poślizgiem.

A tak nawiasem mówiąc, choć nie lubię tego przyznawać Lio ma też dużo racji w tym co mówi
[font="Arial Black"]\"Łatwo coś zniszczyć, trudniej zbudować\"[/font]

Archangel of Destruction
Odpowiedz
← Nowości

„Dragon Age II” bez dubbingu? Liberum veto! - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...