Jak co roku, prawdziwe święta rozpoczynają się wtedy, gdy na ekranach naszych telewizorów pojawia się reklama Coca-Coli. I tym razem tradycja musiała triumfować, bo znana melodia i nieco zmieniona ramówka (moim zdaniem na gorsze) znów wprowadziły magiczny nastrój. A co kojarzy się ze świętami bożonarodzeniowymi? Tak! Prezenty, kochani materialiści! Nic tak nie cieszy, jak darcie papeterii i innych opakowań, które w swych wnętrzach skrywają najukochańsze przedmioty. Ale pośród kolejnych świątecznych skarpet z zielonymi skrzatami od kochanej babci i perfum od mamusi, znajdują się prawdziwe perełki – gry komputerowe.
Ale, by otrzymać odpowiedni prezent, nie trzeba być już grzecznym przez cały rok (bo któż z nas tak naprawdę jest?). Oj nie! Teraz trzeba w mniej lub bardziej dyskretny sposób wskazać, co Mikołaj ma przynieść. Na przeciw takim zamysłom wyszła branża handlowa oraz markety wielkopowierzchniowe, które w tym roku, poza niskimi cenami, oferują też ciekawy asortyment również w sferze gier.
Na prowadzenie wysunął się zdecydowanie Real, podnosząc wysoko poprzeczkę konkurencji, udostępniając najnowszy dodatek to znanej na całym świecie gry MMORPG – World of Warcraft: Cataclysm za 99 PLN oraz równie świeży tytuł – Fallout: New Vegas za 109 PLN. Poza tym w ofercie znajduje się kilkanaście gier innych kategorii również w niskich cenach (5 PLN! za prawdziwe klasyki bez kosztów wysyłki).
Niestety, Biedronka oraz inne hiper/super/mega markety jak na razie nie oferują poważniejszych tytułów z dziedziny cRPG, ale do świąt jeszcze kilkanaście dni, więc wszystko może się zdarzyć – a może spadająca gwiazdka z nieba spełni wasze najskrytsze marzenia. Pamiętajcie! Magia świąt istnieje, mówię to ja – Lionel, świąteczny elf.