…czyli kilku lekko sennych facetów i z reguły ożywiony Tomasz Gop, snują dalszy rozdział opowieści o nowym silniku – „RED Engine”. Okaże się też, że wymagania sprzętowe, zamieszczone na platformie Steam, są tak naprawdę minimalnymi, a nie sugerowanymi jak wieszczyliście w komentarzach. Wiedziałem, że miałem wtedy w tej sprawie rację, ale oczywiście sam się ugiąłem i nigdy tego już nie udowodnię
Poruszona została też kwestia udostępnienia silnika dla pasjonatów, którzy mają ochotę tworzyć własne przygody czy innymi developerom.
Mimo że panowie nie wypili porannej kawy i ewidentnie wstali lewą nogą – całość jest jak zwykle zajmująca. Generalnie dopóki nadal będą robić tak dobre gry jak „Wiedźmin”, to dla mnie mogą drzemać na tych filmikach, a i tak będę kontent.