O, akurat Tokar napisał tego newsa, to mi nie będzie miał za złe. Bo jako zawodowy spamer zapytam nie na temat: Czy zespół Kombi powinien zatrąbić, czy przestać istnieć?

Kurczę, czuję się w tym momencie niczym artysta stojący pośrodku słynnego obrazu "Hamlet polski" i jestem rozdarty pomiędzy dwie wizje:

1. Ciągnięcia dalej tego wątku z ciekawości i żądzy fantazji, bo generalnie mądry z Ciebie gość, a zapewne nie zapytałeś bez przyczyny :'d
2. Wywalenie tego komentarza w przestrzeń kosmiczną, bo tak mówi regulamin :~(

Dlatego też zapytam w tym momencie - Skąd te pytanie i dlaczego tutaj?

Bo wypiłem x, gdzie 1<x<2, czyli niewiele, ale dosyć szybko i dosadnie carskoje igristoje i myślę, że wiceadmin Medivh mi to wybaczy, więc nie musisz usuwać ;]

Nie, nie wcale mądry ze mnie gość, a to taka swobodna myśl, ale nie bez przyczyny sformułowana. Bo komu Kombi śpiewa, że "nasze pokolenie nie odejdzie w cień" (cytat niedokładny). Czterdziestolatkom? Pięćdziesięciolatkom? Sześćdziesięciolatkom? Emerytom?

Pokoleniom ludzi, którzy kiedyś potrafili wygrywać najlepsze na polskiej scenie muzycznej riffy i solówki, ale potem zaczęło im się wydawać, że potrafią śpiewać. To prawda, że robili to także wcześniej, ale wówczas miało to pewną wartość, kontekst. W czasach słusznie minionych, zwanych PRL, zespół Kombii był kiczem przedstawiającym swoisty polski folklor elektro-parapetów. Dzisiaj mamy łysego grubasa w głupich okularach, który zamiast zachwycać solówkami takimi, jak np. w utworze "Drzwi" (tudzież "Vete mejor es asi") śpiewa rzeczy godne litości i eutanazji.

Cytat

Ach... to wiele wyjaśnia i usprawiedliwia Niestety zapomniałeś się ze mną podzielić, więc wyrzucam Cię z mojego wychuchanego "njusa" i przenoszę wątek do Kultury w Off-topie :'d

Cytat

Niech sobie będzie - chłopaki choć poddziadziali i udają cool młodzieżowych, to ogólnie tworzą całkiem skoczne kawałki, po których nie mam ochoty rozwalić radia.

Cytat

Ojojojoj... jak się doszukujesz sensu i znaczeń w popowych kawałkach to coś czuję, że na tym jednym Igristoje się nie skończyło ;]

Bóg wybacza, ja nie

Zespół Kombi był całkiem fajnym, wyróżniającym się zespołem w czasach, gdy niewiele było interesujących, komercyjnych kapel na polskiej scenie muzycznej. 'Słodkiego miłego życia' na stałe zapisało się w jakiejś tam naszej historii oraz ma permanentne miejsce na liście kawałków weselnych Natomiast Kombii to jakiś kicz z pogranicza popu i disco polo. Nie lubię, nie słucham, a jak leci w radio to przełączam. A sam Skawiński by już nie pociągnął większości swoich solówek z o.n.a. W jakimś programie grał na gitarce do 'Znalazłam' i nie szło mu to tak jak kiedyś. O proszę:

http://www.youtube.co...?v=fdtHO1cvgD8

Ale jaja, dopiero teraz odkopałem jakoś ten wątek, a przez cały ten czas od kiedy to napisałem ten durny komentarz do dzisiaj byłem święcie przekonany, że ktoś z dobroci serca wywalił w trzy d..iabły ten mój wpis, z czego bym się wcale nie zdziwił. Jakkolwiek pozostawienie tego i jedynie przeniesienie gdzie indziej mnie uradowało

A "Słodkiego miłego życia" to chyba jedyna zaleta istnienia zespołu Kombi. Chociaż piosenka sama w sobie nie jest taka super.