Bardzo ciężko stwierdzić. Newsów o TES V poszukuję ustawicznie od dobrego roku i żadnego konkretu uchwycić się nie da. Niemniej są podstawy by sądzić, że owo "coś" Bethesdy jest właśnie kolejną częścią albo czymś pokrewnym do znanej serii. Jednak dopóki będą się tak czaić - czyli do chwili, kiedy będą mieli coś konkretnego do pokazania, a to chyba nieprędko nastąpi - wszystko jest tylko spekulacją.
Twórcy przeciez mówili że TES V ma wyjść w 2010. A jest? 2010. Morrowind 2002 oblivion 2006. Sądze w 100% że dotrzymają tradycji i TES V będzie w 2010 roku.
Gdyby były jakieś potwierdzone pogłoski, nie mógłbym się wygrzebać spod wiadomości od kumpla, który podziela moją pasję do TES. Ale warto mieć nadzieję, chciałbym zobaczyć kolejną odsłonę tej serii.
Coś nowego. Bethesda wydaje gry: Hunted: The Demon's Forge, Fallout: New Vegas, Rage(nie wiem czy już jest czy nie) i Brink. Z tego co czytałem teraz pracują nad nowym projektem. Te gry co są wyżej to te z targów więc o nich wiemy ale jest jeszcze 1 projekt czyli:
now marka( w to wątpie bo fani by ich znienawidzili) lub TES V co jest prawdopodobne. Nad tym projektem pracują dość długo i narazie nie chcą o nim mówić. Pokażą dopiero coś niedługo przed premierą więc nie dziwo że nie ma informacji w necie ani poglosek. A ostatnią rzeczą czyli silnik gry to zmodyfikowany silnik Fallout 3 czyli ten sam co napędzał obliviona. jest ogromna szansa że TES V niedługo wyjdzie.
Bethesda nie ma raczej tendencji do zawiedzania fanów więc licze, że TES V to będzie przebój.
Nie no, wybacz Mortton, ale spadłem z krzesła ze śmiechu jak zobaczyłem ten wpis. Bethesda to chyba ma patent na zawodzenie oczekiwań fanów, gdyż już dwukrotnie pokazała, że ma w poważaniu ich zdanie. Pierwsi byli fani TES, którzy zamiast hardcorowego oraz klimatycznego cRPG z krwi i kości, jakim był "Daggerfall" czy "Morrowind", otrzymali uproszczony i wykastrowany szajs zwany "Oblivionem", z dialogami i intrygą podniecającą w takim samym stopniu jak instrukcji obsługi odkurzacza. Potem przyszedł czas na fanatyków "Fallouta", którzy od panów z Rockville otrzymali ugrzecznionego, wytartego z każdego cala klimatu i podcierającego się całym ogromnym dorobkiem serii "Fallouta 3".
Użytkownik Tokar dnia piątek, 3 września 2010, 20:56 napisał
Nie no, wybacz Mortton, ale spadłem z krzesła ze śmiechu jak zobaczyłem ten wpis. Bethesda to chyba ma patent na zawodzenie oczekiwań fanów, gdyż już dwukrotnie pokazała, że ma w poważaniu ich zdanie. Pierwsi byli fani TES, którzy zamiast hardcorowego oraz klimatycznego cRPG z krwi i kości, jakim był "Daggerfall" czy "Morrowind", otrzymali uproszczony i wykastrowany szajs zwany "Oblivionem", z dialogami i intrygą podniecającą w takim samym stopniu jak instrukcji obsługi odkurzacza. Potem przyszedł czas na fanatyków "Fallouta", którzy od panów z Rockville otrzymali ugrzecznionego, wytartego z każdego cala klimatu i podcierającego się całym ogromnym dorobkiem serii "Fallouta 3".
Ja jednak uważam, że TES IV jest świetna grą, może dlatego że wobec gier nie mam wysublimowanych wymagań.
Czuć ziarenko rozgoryczenia? Fakt, Morrowind był po prostu lepszy i gdyby dać mu kilka bajerów z Obliviona (ale nie uproszczony system ekwipunku, nieomylny kompas i makabryczne, pulchniutkie twarzyczki)... Dobra, rozmarzyłem się. Ale wciąż liczę, że TES V zwali mnie z fotela i będę rwał do jakiejś pracy, by zarobić na nowego kompa.
