Spójrzmy prawdzie w oczy. Powoli kończą się wakacje i stopniowo trzeba przestawiać swój umysł na wyższe obroty, aby skutecznie zamortyzować upadek prosto na twarde oraz niegościnne podłoże szarej rzeczywistości. Przeglądając dzisiejsze wiadomości zanotowałem w swojej główce, że „depresja pourlopowa” jest przypadkiem powszechnym i teoretycznie niebezpiecznym dla nas samych (sprawność psychiczna) oraz dla osób postronnych (rozkojarzenie, wybuchowość). Dlatego w trosce o zdrowie swoje oraz bliskich, w pierwszym tygodniu pracy nie wrzucajcie od razu „drugiego biegu”, a pierwszy wolny weekend przeznaczcie tylko na relaks i odpoczynek. Co może być lepszego niż kilka godzin ekstra ze swoją ulubioną grą?
Dlatego BioWare przygotował dla nas specjalną niespodziankę. Już 7 września zadebiutuje najnowszy dodatek do „Mass Effect 2” – „Lair of the Shadowbroker”. O DLC pisałem już wcześniej, jednakowoż z poczucia obowiązku wspomnę, że opierać się ono będzie na przetrzepaniu skóry niejakiemu Handlarzowi Cieni, w jego niezwykle niebezpiecznej kryjówce, a pomagać nam w tym będzie stara towarzyszka – Liara T'Soni. 800 punktów BioWare (około 30 zł.) otworzy bramy tytułowej „nory” i umożliwi nam zdobycie pięciu nowych osiągnięć.
Tylko, czy polski gracz będzie miał możliwość poznania tej historii? Jak zapewne pamiętacie, wcześniejsza informacja mówiła o tym, że owo rozszerzenie nie jest kompatybilne z rodzimą wersją i zainstalowanie go spowoduje drastyczne problemy ze stabilnością gry. Przeszukując jednak otchłanie tego śmietnika zwanego siecią, natrafiłem na ciekawe informacje. Czyżby była jakaś nadzieja?
Oczywiście wieści te są nieoficjalne i niepotwierdzone. Cytując jednak całkiem dobre źródło z rodzimego forum „BioWare Social”:
„Wszyscy nabywcy oryginalnego egzemplarza gry 'Mass Effect 2' w wersji PC mają możliwość pobrania gry w angielskiej wersji z serwisu eastore.pl. Tym sposobem będą mogli zakupić i zagrać w ‘Lair of the Shadow Broker’. Innymi słowy, gracze z Polski będą mieć możliwość zagrania legalnie w ‘Shadow Brokera’, ale zainstalowanego na angielskiej wersji gry.”
Czyli jak ktoś jest mocno zdesperowany, będzie mógł sobie ściągnąć za darmo angielską wersję i w tymże języku sobie w DLC popykać. Uczciwe wyjście, choć i tak nie rozwiązuje ono całego problemu, a policzek wymierzony przez dystrybutora nadal boli.
„Polska w żaden sposób nie jest „wykluczona” z czegokolwiek. ‘Lair of the Shadow Broker’ jest odosobnionym przypadkiem, kiedy gracze posiadający polską wersję nie są w stanie zagrać w dodatek.”
Miejmy nadzieje, bo po kolejna taka wpadka mogłaby się odbić czkawką dla naszego rodzimego oddziału Electronic Arts. Choć niestety niejedna taka obietnica została niedotrzymana...
„Nadal mamy zamiar aktywnie wspierać społeczność.”
Tutaj mogę się tylko uśmiechnąć i jak pan Migalski uniknę skomentowania tej wypowiedzi niczym Neo pocisków w „Matrixie”
„Z innej beczki: gracze mogą spodziewać się niebawem w księgarniach w Polsce kolejnych książek z serii Mass Effect, tj. Mass Effect: Ascencion i Mass Effect: Retribution.”
To może tylko cieszyć i za to dystrybutorowi chwała.