[Solomon Kane: Pogromca zła] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Solomon Kane: Pogromca zła"!

Wszystko zaczęło się od YouTube’a. Wtedy nie miałem jeszcze stałego łącza w mieszkaniu i załadowanie czegokolwiek trwało niepoprawną ilość czasu, a minimalne poruszenie laptopem powodowało natychmiastowe zerwanie połączenia. Jednak pokazany mi przez kolegę trailer „Solomona Kane’a”, którego wcześniej mgliście kojarzyłem z czytanej w zamierzchłych dniach prozy Howarda, utkwił mi na długo w pamięci. Wibrujący, paniczny okrzyk „Solomon!” w połączeniu z dobrą muzyką i krótkimi migawkami z napompowanych akcją scen. Można powiedzieć, że przedstawiono mi podręcznikowo wykonany trailer, na który ja równie podręcznikowo dałem się złapać, wpisując film Michaela Bassetta w listę filmów „a must see”.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Fajny film, jeżeli chce się obejrzeć jakąś niezbyt wymagającą produkcję. Generalnie, jest maksymalnie wtórny. Główny bohater wygląda jak Van Helsing, a wszystkie wydarzenia w filmie były już pokazywane miliardy razy. Co prawda warto obejrzeć, chociażby dla kreacji Purefoya, który doskonale odegrał Solomona, oraz jednej z ostatnich ról Pete'a Postlethwaite'a. Nie nastawiajcie się jednak na coś zaskakującego - po bardzo ciekawym początku film staje się niesamowicie przewidywalny. Mocna 6 ode mnie.


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
Obejrzałam film w całości i zasypiać mi się nie chciało, ale jakaś rewelacja to też nie była. Film po prostu dość dobry, spędzonego czasu nad nim nie żałuję. Od czasu do czasu można taki obejrzeć sobie na spokojnie.

Odpowiedz
← Artykuły

[Solomon Kane: Pogromca zła] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...