Z dnia na dzień nieudolność i brak profesjonalizmu polskich dystrybutorów mnie zadziwia. W tym aspekcie pierwsze miejsce zajmuje zawsze Cenega Polska, która wychodzi chyba z założenia, że premiera jakiegoś dużego tytułu bez większej wpadki, to nie premiera. W lipcu jednak na szczyty w tym niechlubnym rankingu awansował Electronic Arts Polska. Firma, która w ostatnich miesiącach zdobyła mój szacunek błyskawiczną polonizacją dodatków do topowych gier BioWare, dobrą pomocą techniczną, niezłymi ideami (np. pudełkowa wersja punktów BioWare czy polski oddział „Socjalu”) i tym, iż hasło wspierania do końca takich tytułów jak „Mass Effect 2” czy „Dragon Age: Początek”, nie było tylko tanim chwytem marketingowym.
Niestety, Polak potrafi – szczególnie wszystko spieprzyć. Na początku miesiąca rodzimych graczy spotkała przykra niespodzianka, dotycząca rozszerzenia do „Dragon Age: Początek” – „Pieśń Leliany”. Otóż ten najciekawszy i najlepiej sfabularyzowany DLC nie doczekał się polskiej wersji. Owszem, grać się da, tyle tylko, że nie każdy zna język angielski w takim stopniu, aby móc się raczyć dobrym cRPG, a owy dodatek to nie jest typowa „rąbanka” i dialogi odgrywają w nim dość kluczową rolę.
Drugi cios przyszedł wczoraj. Otóż BioWare ujawnił nowe DLC do „Mass Effect 2” – „Lair of the Shadow Broker”, które skupiać się będzie na walce znanej z pierwszej części biotyczki Liary T’Soni z tajemniczym Handlarzem Cieni. Zainteresowani? To ostudźcie emocje, bo jeżeli posiadacie rodzimą wersję gry to w ten dodatek nie zagracie.
„Z przykrością zawiadamiamy, że dodatkowa zawartość do gry Mass Effect 2 zatytułowana „Lair of the Shadow Broker”, z przyczyn technicznych, będzie niedostępna dla graczy z Polski, Czech, Słowacji oraz Węgier w wersji na PC oraz XBOX 360.”
„Zainstalowanie dodatku, nawet jeśli uda się go pobrać, będzie skutkować m.in. problemami ze stabilnością gry, zawieszeniami, itp. [...] to nie jest tak, że dodatek będzie zablokowany dla graczy z polski, ale jeśli uda się go pobrać, to będzie można spokojnie go zainstalować i grać. Niestety nie. Jak mówiłem wcześniej: nawet, jeśli dodatek uda się pobrać, to jego zainstalowanie spowoduje uszkodzenie samej gry. "Lair of the Shadow Broker" nie jest kompatybilny z wersjami gry z Polski, Czech/Słowacji i Węgier.”
Ulalala... „Problemy techniczne”? Jaka wygodna wymówka, choć liczyłem na coś bardziej kreatywnego. Z drugiej strony, miło że tym razem dystrybutor pokwapił się poinformować wcześniej o tym kłopocie, zanim wyrzuciliśmy swoje ciężko zarobione pieniądze na to rozszerzenie.
Tak szczerze to boli serce, bo mając w pamięci stopniowy postęp w aspekcie DLC (każdy kolejny dodatek był coraz lepszy), przejdzie nam koło nosa niezła gratka. Ubolewam też na tym, że Electronic Arts Polska stopniowo stara się zatrzeć dobre wrażenie, jakie udało mu się uzyskać wcześniej, nienaganną działalnością i świetnymi pomysłami. Wstyd.