Demon
Ilość postów: 15146
Klasa: Demonolog
To prawda, ale od części piątej, na którą szedłem jak na ścięcie, a na której najbardziej pozytywnie zostałem zaskoczony, reżyser wychodzi z założenia "Wszyscy wiemy o co chodzi, więc zaadaptujemy to tak, żeby dało się oglądać". Przypuszczam, że gdyby na seans weszła osoba nie znająca książkowej historii uznała by film za pozbawiony logicznego sensu. Dzięki temu zabiegowi ostatnie części były lepsze od pierwszych czterech, które wołały o pomstę do nieba. Rozbicie ostatniej części na dwie powinno możliwie najbardziej zredukować poszatkowanie pierwowzoru i nienasycenie widzów, choć ogólnie kręcenie filmu pełnometrażowego na fali światowej popularności książki było zadaniem beznadziejnym i beznadziejnie głupim, podyktowanym beznadziejną pazernością. Książka jest scenariuszem na bardzo dobry i BARDZO wysokobudżetowy serial, ale nie na film. Niemniej teraz już po ptaszkach.