Chociaż raz udało mi się nakłonić do "słowotoku". A co do twojego pytania jest to cytat z utworu "Pogaństwo" zespołu Żywiołak(zwrotka druga wers 11 jeśli dobrze znalazłem).
P.S.
Moje nie przywiązanie uwagi do tekstu bierze się z mojego tak to nazwę syndromu muzyka, zawsze mnie interesuje linia melodyjna wkomponowana w utwór(wokal przyjmuje jako kolejny instrument pojawiający się w utworze)
jestem dokładnie tego samego zdania co przedmówca Polski hip-hop jest piękny i róznorodny jak mało który , tyle że my tego nie zauważamy to znamy tylko JP JP firma Mam nadzieje że się to zmieni
Za hip-hopem nie przepadam jestem zwolenikiem - podobnie jak Lavo rocka i metalu. Nie podoba mi sie ten typ muzyki i tyle. Ale nie jestem jakimś antyfanem czy coś, jestem po prostu obojętny i nie krytykuje kogoś za to że słucha hip--hopu czy innego typu muzyki, każdy ma swój gust( Z wyjątkiem że odkąd moja siostra słucha Bibera po prostu nie trawie go i na sam jego głos wymiotować delikatnie to mówiąc mi się chce )
Mimo faktu, iż mam serce zrobione z czystego metalu, to przyznaję, że od czasu do czasu zdarza mi się mieć zajawkę na hip hop. Są kawałki, po których przesłuchaniu po prostu dostaję ciar na plecach. Do takich należą m.in. story tellingi Słonia (moim zdaniem absolutnie niepowtarzalne) i niektóre numery zza oceanu (Eminem zawsze miał przebłyski geniuszu).
Do takich należą m.in. story tellingi Słonia (moim zdaniem absolutnie niepowtarzalne)
Pełna zgoda. Od kiedy wyszła DII, nie wiem, ile razy przesłuchałem chociażby "Zagładę cz. 1". I choć jest w niej jeden błąd, który trochę bodzie moje uszy, to jest to muzyczny opis apokalipsy, jakiego jeszcze nigdy nie spotkałem.
Jeżeli idzie o hip-hop obecnie, to niestety tylko Peja trzyma poziom dawnych kawałków. Zarówno "Reedukacja" jak i "CNO2" są płytami absolutnie fantastycznymi, klasą nawiązując chociażby do "SLU" czy "NOJA". Niestety, pozostali raperzy, których niegdyś ceniłem, jak chociażby Ostry czy Gural, ostro pikują w dół ze swoimi piosenkami. Nie wspomnę już o wielkim shicie Donatana, My Słowianie. Poziomem infantylności nawiązuje do... No nie wiem, Pikatnego Życia albo innych tego typu utworów.
Jeżeli idzie o hip-hop obecnie, to niestety tylko Peja trzyma poziom dawnych kawałków.
Tede kompletnie pozamiatał "Elliminati". Od "SPORTu" nie wydał tak świetnej płyty. Trzeci Wymiar daje teraz zajebisty rap, choć w sumie zawsze byli niedoceniani. Sam Pork wydał cudowne kawałki, chociażby:
Fakt, że większość starych graczy odcina kupony, ale pojawia się na mainstreamowej scenie wielu nowych playerów - KęKę, Tetris, Quebonafide, idzie płyta Muflona, która mam nadzieję będzie rewelacyjna.
"My Słowianie" moim zdaniem naprawdę dobra pastiszowa płyta. Donatan nie sili się tu na jakieś wymysły i płyta jest bardzo prosta, stąd może wpada w ucho. Natomiast równolegle do niej ukazała się inna, mniej doceniana płyta, a moim zdaniem o wiele ciekawsza -> Miuosh "Prosto przed siebie".
Do Borixona się nie umywają .
A tak na poważnie - chociaż nie jestem fanem Trzeciego Wymiaru (poza "Skamieniałymi" nie mają żadnej rewelacyjnej piosenki), to ten Pork, co go tu wkleiłeś, nagrał zajebisty kawałek i szacun dla niego .
O My Słowianie nie będę ciągnął tematu, bo trzymam właśnie nóż i kroję paprykę, więc wszyscy zwolennicy tej piosnki mogliby znaleźć się w niebezpieczeństwie
Sport kazdy lubi bo to klasyk kiedyś słuchało się wszystkiego co wychodziło z rapu i to było piękne. Teraz to wygląda troche inaczej, nie ma tego klimatu
Polski rap bardzo się rozwinął. Coraz więcej jest autorów, którzy stawiają na ciekawe rozwiązania i szukają nowych dróg rozwoju. Inteligentny rap z pewnością ma się dobrze.