Niewątpliwie jedną z wielkich nieobecnych gier w naszym kraju, które miały swoje światowe premiery w zeszłym roku, był „Torchlight”, czyli debiutancki hack'n'slash uciekinierów z Blizzard Entertainment – studia Runic Games. Tytuł ten, choć nie grzeszy oryginalnością (aczkolwiek kilka interesujących patentów można się z łatwością doszukać) i jest absolutnym klonem legendarnego „Diablo”, to dzięki swojej przystępności, klimatowi i hektolitrom miodności, w mig stał się grą, która była poważnym kandydatem w kategorii największej niespodzianki 2009 roku oraz produkcją, w którą wręcz wypadało zagrać.
Dlatego też bardzo niemiłym zaskoczeniem było, iż absolutnie żaden polski dystrybutor nie palił się do wydania wersji pudełkowej gry w Polsce. Tym bardziej, że to tytuł z gatunku, który cieszy się sporą popularnością nad Wisłą, o czym nadal świadczy wysoka sprzedaż kultowego „Diablo II”. Z tego, co pamiętam, wydawcy również nie narzekali na niskie zainteresowanie takim „Titan Questem” czy „Sacredem”. Gdzie więc leżał problem? Wiadomo, „Torchlighta” nadal z łatwością można nabyć na platformie „Steam”, ale patrząc na dość niskie zainteresowanie wirtualnymi zakupami w naszym kraju, argument to nie najlepszy.
Szczęśliwie jednak, jak podaje serwis Gamezilla.pl, tę klimatyczną produkcję pod swoje skrzydła wziął FonoGAME, czyli nowy gracz na rodzimym rynku.
„Torchlight w polskiej wersji kinowej pojawi się pod koniec maja. Gra będzie kosztowała 69,90 PLN. Wewnątrz pudełka oprócz gry znajdzie się kilka miłych dodatków i obszerna instrukcja. Wszystko opakowane będzie w gustowną obwolutę.” – Łukasz Kubiak, przedstawicie firmy FonoGAME.
Jeżeli wszystko to okaże się prawdą, to będę pod nielichym wrażeniem (choć ta cena mogłaby być o te 20 zł. mniejsza, zważywszy na poślizg), a rzadko mi się zdarza pisać coś takiego o „poczynaniach” polskich dystrybutorów. Na marginesie, firma wyda również drugi, oficjalny dodatek do „Spellforce 2” – „Faith in Destiny”.
Warto też nakreślić kilka zdań o samym FonoGAME, który, bez wcześniejszego nagłaśniania i tego typu „lansopodobnych akcji”, ogłosił wkroczenie na polski rynek gier komputerowych. Firma wspomagana jest przez Fonografikę, jednego z czołowych wydawców i dystrybutorów muzyki polskiej, a doświadczenie to z całą pewnością przyda się w niełatwej oraz kapryśnej branży gier komputerowych. Wedle obietnic otrzymamy to, czego obecnie zdecydowanie brak nad Wisłą – bogatych wydań ze smacznymi materiałami dodatkowymi oraz przystępnych cen. W końcu jedną z dewiz wydawcy jest zdanie – „każda premierowa gra wydana będzie tak, jakbyśmy sami mieli kupić ją w sklepie”. No cóż – zobaczymy, bo, póki co, to „złote góry”. Miejmy nadzieje, że na obietnicach się nie skończy, bo zbyt często plany mijały się z rzeczywistością, żebym ot tak w to uwierzył. Tym bardziej, że ryzyko jest ogromne, patrząc na obecne, nieciekawe czasy na jakiekolwiek inwestycje.
Oprócz tego FonoGAME obiecuje też wiele różnorakich „eventów” oraz programów lojalnościowych dla graczy, co ma przyczynić się do zebrania solidnej społeczności, jak np. u firmy CD-Projekt.
Oficjalna strona dystrybutora póki co jest w budowie, więc zainteresowani powinni się kierować do profilu firmy na serwisie myspace.
Cóż, FonoGAME życzę powodzenia i wytrwania w ideałach, tym bardziej, że są bardzo szczytne. Tym niemniej ciepłe słowa i gloryfikację zostawię na późniejszy termin, jak ujrzę już faktyczne efekty.