Obsada nowych przygód najsłynniejszego cymmeryjskiego barbarzyńcy, zaczyna się powoli zazębiać. Jak dla mnie kręcenie filmu PG-13 w takim uniwersum jest skrajnym idiotyzmem, ale jak widać sporo znanych nazwisk chwyta haczyk i podpisuje lukratywną ofertę z producentami, którzy powoli muszą się śpieszyć. W końcu zdjęcia do najnowszego „Conana” rozpoczynają się już w tym miesiącu, w gościnnej Bułgarii i przyszedł najwyższy czas na dopięcie zespołu aktorskiego. Kto więc dołączy do boskiego Jasona Momoa (Conan) w tej jakże epickiej opowieści?
Pierwszym z nich jest znany i lubiany przez miłośników fantastyki Ron Perlman. Wcieli on się w postać Corina, ojca Conana. Początkowo pewniakiem do tej roli był Mickey Rourke, ale finalnie zrezygnował z tej oferty, co jakoś specjalnie mnie nie dziwi.
Corin to dawny towarzysz niejakiego Khalara Singha, bezwzględnego władcy, który na trupach stara się zbudować własne imperium. Przed laty dumny Cymeryjczyk odmówił poszukiwań królowej Acherony, której krew miała zapewnić Singhowi potęgę wystarczającą do odparcia ataków maga Thoth-Amona i umocnienia chwiejącego się mocarstwa. Nie trzeba być omnibusem, żeby domyślić się, że sprzeciw nie spotkał się ze zrozumieniem władcy i w ramach kary rozkazał on wyrżnąć rodzinną wioskę Corina. Rzeź cudownie zdołało przeżyć tylko jedno dziecko, którym jest oczywiście syn Corina – Conan.
Głównym czarnym charakterem, którym jest wspomniany Khalar Singh, został Stephen Lang. Aktora mogliśmy podziwiać ostatnio w „Avatarze” Jamesa Camerona, gdzie również wcielił się w rolę antybohatera – Pułkownika Milesa Quaritcha .
Khalar Singh to chorobliwie ambitna i owładnięta żądzą władzy persona. Po wspomnianej wcześniej scysji z Corinem mija kilka lat. Poszukiwania finalnie przynoszą rezultat i władca odkrywa położenie kryjówki królowej. Przeznaczenie jednak chciało, że na drodze do uzyskania niewyobrażalnej mocy stoi właśnie Conan, który pała żądzą zemsty i pragnie pomścić swoich bliskich.
Oczywiście w filmie nie mogło zabraknąć pięknej towarzyszki, która zapewne początkowo sprzymierzy się z przymusu z głównym bohaterem, by w końcu oddać mu serce. Taką kobietą jest Tamara, zachwycająco urodziwa nowicjuszka zakonu, który został zaatakowany przez Singha. W tej roli Rachel Nichols.
Reżyserem filmu jest Niemiec – Marcus Nispel. Premiera za rok. Osobiście zwiastuję porażkę i gwałt na twórczości Roberta E. Howarda, ale to dopiero ocenię po pierwszym zwiastunie.