[ToEE] Świątynia Pierwotnego Zła
Ja pograłem kilka dni. Tam w porcie byłem, dostałem jakiegoś questa... gierka ogólnie fajna, ale NWN jest lepsze. Kiedy dorwałem Nevera ze wszystkimi dodatkami, ToEE już nie było na dysku. W ToEE jest dobrze odwzorowany system D&D, początkowy quest zależy od charakteru drużyny, fabuła nawet nawet. Jak dla mnie ta gra jest lepsza od Sacreda.
Pograłem, przeszedłem, w kąt rzuciłem ;-) Gra w nie jest może taka nudna, ale wszechobecne podporządkowanie się D&D i bardzo niewielki świat przedstawiony sprawiają, że niewielu będzie chciało do niej powrócić po jej zakończeniu. Na obronę powiem natomiast, że bardzo przyjemnie odwzorowane są czary, można odnaleźć nieomal wszystkie zaklęcia pochodzące z "Podręcznika Gracza". Upodobałem sobie zwłaszcza Nienaruszalną Sferę Otiluke'a, która przez drobny bug w grze (gdy postać w naszej drużyny w niej zamknięta znajduje się najbliżej wrogów, to ją właśnie będą atakować) umożliwiła mi wyratowanie się z każdej opresji
Powiem to, co wielu. Mnie gra nie zachwyciła. System D&D jest odwzorowany bardzo dobrze i to może być plus dla graczy grających tez w "papierowe" RPG. Ja gram w D&D a jednak gra jakaś dla mnie nijaka Poza tym, cały czas miałem wrażenie, że gra "kradnie" pieniądze. Ze wstydem przyznaję też, że była dla mnie trochę za trudna (walka z gigantem na polu bitwy - nie pamiętam nazwy)
Gdy skończę Planescape Torment, przejdę żeby utrwalić D&D
Wiem, że istnieje papierowa przygoda do owego systemu o tej samej nazwie ( nie wiem czy w Polsce się ukazała) a gra powstała na jej podstawie (tak sądzę ). Dlatego też może dziwić tak mało lokacji w grze. W seriach Baldur's Gate, Icewind Dale, Neverwinter Nights mieliśmy znacznie więcej lokacji, gdyż były to właściwie kampanie (albo baaardzo rozbudowane przygody jeśli ktoś woli ). Grę polecam tylko fanatycznym fanom systemu D&D którym znudziły się przygody "na realu" lub chcącym poznać mechanikę owego systemu (choć mnie wystarczył trening na Baldurach - do wersji 3.5 wdrożyłem się szybko).
Pozdrawiam
Niech Wielkie Słońce zawsze świeci nad wami
Goel
Gdy skończę Planescape Torment, przejdę żeby utrwalić D&D
Wiem, że istnieje papierowa przygoda do owego systemu o tej samej nazwie ( nie wiem czy w Polsce się ukazała) a gra powstała na jej podstawie (tak sądzę ). Dlatego też może dziwić tak mało lokacji w grze. W seriach Baldur's Gate, Icewind Dale, Neverwinter Nights mieliśmy znacznie więcej lokacji, gdyż były to właściwie kampanie (albo baaardzo rozbudowane przygody jeśli ktoś woli ). Grę polecam tylko fanatycznym fanom systemu D&D którym znudziły się przygody "na realu" lub chcącym poznać mechanikę owego systemu (choć mnie wystarczył trening na Baldurach - do wersji 3.5 wdrożyłem się szybko).
Pozdrawiam
Niech Wielkie Słońce zawsze świeci nad wami
Goel
Pod względem technicznym gra prezentuję się bardzo dobrze. Krajobrazy są przyjemne dla oka, dynamika postaci też na wysokim poziomie
Co prawda nie doszedłem daleko w fabule gry, ale mi szczerze powiedziawszy wydaje się być strasznie denna i wymyślana trochę "na siłę". Poza tym, jeśli już taka fabuła ma miejsce, to mogła by być bardziej szczegółowo przedstawiona (może po zagłębieniu się w szczegóły bardziej by mnie zaciekawiła), zamiast tego np. idę do rufusa po wykonaniu zadania z twierdzą na bagnach, a ten nawet sie nie spyta co tam zobaczyłem itp. Mówi po prostu: "świetna robota"... Gdy zaś pytam się, co mogę jeszcze dla niego zrobić odpowiada: "skieruj swoje kroki do Nulb", czy jakoś tak. Krótko mówiąc główny bohater ma tylko biegać tam gdzie go pokierują i nie może się dowiedzieć nawet po kiego ch**a ma tam iść. Sama tematyka gry, czyli Świątynia Pierwotnego Zła, wydaje mi się troche żałosna, no ale to tylko moje skromne zdanie
Grając w grę coraz częsciej odnoszę wrażenie, że autorzy skupiali sie niemal wyłącznie na walce i grafice. A szkoda, bo dla mnie w RPG'ach najważniejsza jest właśnie fabuła...
Co prawda nie doszedłem daleko w fabule gry, ale mi szczerze powiedziawszy wydaje się być strasznie denna i wymyślana trochę "na siłę". Poza tym, jeśli już taka fabuła ma miejsce, to mogła by być bardziej szczegółowo przedstawiona (może po zagłębieniu się w szczegóły bardziej by mnie zaciekawiła), zamiast tego np. idę do rufusa po wykonaniu zadania z twierdzą na bagnach, a ten nawet sie nie spyta co tam zobaczyłem itp. Mówi po prostu: "świetna robota"... Gdy zaś pytam się, co mogę jeszcze dla niego zrobić odpowiada: "skieruj swoje kroki do Nulb", czy jakoś tak. Krótko mówiąc główny bohater ma tylko biegać tam gdzie go pokierują i nie może się dowiedzieć nawet po kiego ch**a ma tam iść. Sama tematyka gry, czyli Świątynia Pierwotnego Zła, wydaje mi się troche żałosna, no ale to tylko moje skromne zdanie
Grając w grę coraz częsciej odnoszę wrażenie, że autorzy skupiali sie niemal wyłącznie na walce i grafice. A szkoda, bo dla mnie w RPG'ach najważniejsza jest właśnie fabuła...
Gość_Forgotten*
#30
Hm... dziwne, ale jak tydzień temu ją z nudów zainstalowałem to nawet zaczęła mi się podobać! Jedna z największych zalet to wiernie odtworzony system D&D 3.5 ed. Grafika też niczego sobie. Irytujące jest łażenie po labiryntowych korytarzach tytułowej świątyni... ale to szczegół.
Choć gra mnie ciut nudzi to przechodzę ją już 3 raz i za każdym razem coś nowego znajduje, gra jest mocno ograniczona fabularnie jeśli źle się zrobi postacie (jak się nie ma kogoś od gadania) system walki to najlepsza kopia oryginalnego dnd 3.5 w cRPGu jaką widziałem. Doczytałem się kiedyś że gra została wydana tylko po to by pokazać możliwości nowego dnd 3.5 i by zachęcić więcej ludu do 3.5. Więc nic dziwnego że fabuła słaba i szybko się przechodzi.
Ja tam fabułę zrozumiałem i nie wydawała mi się trudna do zrozumienia. Co prawda Świątynia Pierwotnego Zła jest, jak dla mnie, bardzo trudna do przejścia przy ograniczeniu do 10 poziomu i dokładnym odwzorowaniu zasad D&D. Niektórych może nawet zniechęcić trochę mało dynamiczna walka w niektórych momentach, ale dla samego przejścia gry warto, bo to jeden z nielicznych tytułów, który coś zmienił w świecie rozgrywki komputerowej.
Ja dotarłem do świątyni i tam nie dało rady dalej. Początek mocno ciężki - zwłaszcza dla maga na 1 poziomie z 5 HP. Potem coś mnie zaatakowało - nie widziałem co, nie dało się uciec, od nikogo nie obrywałem po kilkudziesięciu turach. Poddałem się. Denerwowała mnie też mapa, np. w mieście, gdzie nie było żadnych punktów odniesienia. Niemniej grę wspominam ciepło i pewnie zabiorę się za nią raz jeszcze, bo stanowi wyzwanie i dzięki modom nabrała rumieńców.
Co do grafiki, choć nie jest to tak koszerne 2D, jak lubię, to oprawa mi się spodobała.
Grało się naprawdę przyjemnie, choć Greyhawk jest taki... Za bardzo Greyhawk. Choć nie było to przeszkodą w czerpaniu radości z gry. Poziom trudności z kolei mnie wcale tak nie dobił, nie wydawało mi się, żeby w jakiś drastyczny sposób odbiegał od norm.
A czy ToEE coś zmieniła w świecie gier? Nie wydaje mi się. Ale to po prostu to bardzo dobra gra, warta polecenia.
Grało się naprawdę przyjemnie, choć Greyhawk jest taki... Za bardzo Greyhawk. Choć nie było to przeszkodą w czerpaniu radości z gry. Poziom trudności z kolei mnie wcale tak nie dobił, nie wydawało mi się, żeby w jakiś drastyczny sposób odbiegał od norm.
A czy ToEE coś zmieniła w świecie gier? Nie wydaje mi się. Ale to po prostu to bardzo dobra gra, warta polecenia.
Jeden z najwybitniejszych komputerowych RPG. Kocham tą grę za 9 początków i ileś tam zakończeń, za najlepszą walke w cRPG, za najlepsze odzwierciedlenie D&D w historii, za bardzo dobre dialogi, za muzykę, za klimat, za świetną, dopracowaną oldschoolową grafikę. Ale jest to tytuł dla weteranów gatunku, nie dla casuali. Więc jeśli ktoś twierdzi że Mass Effect 2 to najlepszy cRPG a pierwszego fallouta na oczy nie widział to to nie jest gra dla niego, bo potem czytamy z dupy komentarze typu: "Kaszana i kolejne stracone pieniądze.6 browarów by za to było. Co za kretyn wymyślił turowy system walki i poziom trudności żeby taki system trzeba stosować? Po co to? Dla jaj,dla zabawy czy tak dla zasady? I jeszcze ta terminologia - "kara do pancerza", "rzuty na obronę". Co to za wynalazki?Żenada." 9autentyk z Gry Online).