[Risen] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Risen"!

Saga Gothic należy do jednych z najlepszych gier cRPG, lecz trzecia część z powodu wielu błędów nie należała do udanych. Z tego względu firma Piranha Bytes postanowiła się zrehabilitować, tym razem bez towarzystwa JoWooD, próbując zebrać najlepsze rozwiązania z poprzedniej serii i wprowadzić je do nowego świata. Z tych prób powstała gra Risen, która nazywana jest nieoficjalną kontynuacją poprzedniego tworu, w czym jest wiele prawdy.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
"Nie wiem, czy można uznać to za rażącą wadę, gdyż wielu graczom może to pomóc w nauce języka angielskiego." - ang. to ja mam na lektoracie, wystarczy.
Odpowiedz
Oj to rzeczywiście lepiej nie graj...
Odpowiedz

Cytat

ang. to ja mam na lektoracie, wystarczy.


Ale szlifować wiedzę można przecież w każdym momencie :'d Tym bardziej kiedy można połączyć przyjemne (zabawa przy grze komputerowej) i pożyteczne (załapanie kilku nowych słówek etc.). Tutaj Lionel ma całkowitą racje.

Co do samego Risena, to tutaj mam zgoła odmienne zdanie od naszego recenzenta. Muszę jeszcze trochę pograć (może później, w dalszym etapie gry będzie lepiej, choć wątpię), aby być w pełni przekonany co do mojej oceny, ale póki co ta taki typowy przeciętniaczek jak dla mnie

Jak już się wgryzę do końca, to się szerzej wypowiem
Odpowiedz
Dotarłszy do czwartego aktu, uważam, że Risen to kalka Gothica I i II. (Małe spoilery.)

Najgorszy w grze jest, tak na dobrą sprawę, zupełny brak nowości. Gildie mamy właściwie identyczne, jak w "dwójce". Potwory także - choć zamiast ścierwojadów spotykamy sępy morskie, wargów - czarne wilki, trolle zastąpiły popiołaki, a gobliny gnomy itd.. Jaszczury, które także występowały w drugim Gothicu, tutaj pełnią funkcję orków. Ekwipunek nie uległ żadnym zmianom - wciąż znajdujemy taką samą broń, zioła (pod innymi nazwami), tworzymy takie same mikstury i kupujemy podobne, coraz mocniejsze pancerze. Nie grałem magiem, ale system run wydaje się pochodzić z pierwszego Gota. Tak samo rozwijamy umiejętności władania bronią - pojawia się tylko podział na miecze i topory / młoty.

Cholera, mechanika jest identyczna i naprawdę, trzecia (nie licząc Gothica III) gra wykorzystująca niemal dokładnie te same zasady przyprawia po prostu o mdłości. Gdyby choć fabuła Risena była inna - ale nie, znów mamy wyspę, bohatera bez przeszłości, paladynów i najemników (zakon, nota bene, podobny do tego z "Wiedźmina", i bandyci), kamienie ogniskujące (kryształowe dyski), świątynię orków (jaszczuroludzi) arenę, na którą możemy wyzwać każdego do walki; piratów, magów produkujących wino i starego latarnika Jacka - choć może akurat w tym wypadku autorzy puszczają oczko do graczy.

Risen przypomina bardziej coś w stylu remake'a pierwszej czy drugiej części, niż kontynuację serii, nawet nieoficjalną. Generalnie jednak, gra się całkiem przyjemnie, jak to w Gothicach bywa. System walki, który początkowo wydał mi się nieciekawy i prymitywny, nabrał sensu po wykupieniu kilku punków walki toporem. Podejrzewam, że najbardziej gra mogłaby przypaść do gustu komuś nie mającemu wcześniej z Gothicami do czynienia, a nie chcącemu się męczyć z niektórymi archaicznymi rozwiązaniami zastosowanymi w "jedynce".
Odpowiedz
Grałem w demo. Risen to faktycznie taki Gothic z lepszą grafiką. Trochę przeszkadza ilość zielska, przez które niewiele widać, ale to w końcu tropikalna wyspa. Potwory z Gothica miały więcej uroku niż te z Risena, to znaczy Scavenger od Sępa morskiego, Goblin od Gnoma, itp. Dla mnie najwiekszym mankamentem jest sterowanie i brak zgodności z Gothiciem. Nie da się grać na samej klawiaturze. W G1 wystarczą strzałki, CTRL (użyj), Alt (skacz) i spacja (wyciągnij broń), do tego kilka mniej uzywanych klawiczy, a w Risen trzeba grać przy pomocy myszki. Nawet po przemapowaniu sterowania walką na klawiaturę (zresztą niedopracowanym) myszka jest potrzebna do przeglądania ekwipunku i zabierania śmieci ze skrzyń i trupów. Jak dla mnie to duży minus. Nie mam przecież trzech rąk.
Odpowiedz
Gra średnia nie lepsza napewno od Ghotica 2 czy tym bardziej od części pierwszej , tak naprawdę to i Ghotic 3 żeby nie był tak zbugowany byłby grą lepszą. Pirania płynie niestety pod prąd ;/ recenzent się ośmiesza 9/10 ?? za co za to samo co w częśći 1 i 2 za mniejszy swiat niż w Ghotic 2.
Odpowiedz
Gra mnie zawiodła, do połowy RPG, potem debilne świątynie.
Grafika, muzyka, optymalizacja, parę nowalijek (np. wyrób biżuterii) - dobrze. Fajnie, że na mapie są zaznaczone miejsca, gdzie się trzeba udać, by wykonać zadanie. Brakowało tego w G3.
Fabuła, świątynie, i po prostu nuda - to wady tej gry.
Generalnie, żałuję przeznaczonego na nią czasu.

A ta recenzja to chyba jakaś kpina.
Odpowiedz

Cytat

A ta recenzja to chyba jakaś kpina.


Drogi gościu szanujmy cudze zdanie i gusta. To, że akurat Tobie gra się nie podobała, nie oznacza, że na kimś innym nie zrobiła ona wrażenia. Poza tym jednym z aspektów recenzji jest to, że jest ona diabelnie subiektywna i przedstawia ona tylko odczucia recenzenta. A my możemy się tylko nimi zasugerować przy ewentualnym zakupie, bądź też kompletnie nie brać ich pod uwagę.

Poza tym zawsze możesz wypunktować tu Lionela i przeprowadzić kulturalną dyskusje. Od tego jest to forum
Odpowiedz

Cytat

A ta recenzja to chyba jakaś kpina.

Oczywiście, że kpina. Kpina z ignorantów którzy kilkoma zdaniami chcą przekonać kogoś do wystawienia miernej oceny grze, której ktoś poświęcił dziesięć akapitów i wycenił ją dość wysoko.
Odpowiedz
Cóż... Moim zdaniem gra bije na głowę trzeciego Gothica... Wielka szkoda, że trójka nie trzymała takiego poziomu. W każdym razie Risen wciągnął mnie na ponad 30 godzin gry i absolutnie nie czuję żeby był to czas stracony. Ostatnio grałem z taką przyjemnością w naszego Wiedźmina.
Odpowiedz
Gothica 3 (o Zmierzchu Bogów nie wspomnę) Risen bije na głowę. Gra jest bardzo dobra i nie ma żadnej poważnej wady. Zraziła mnie jednak średnia (przynajmniej moim zdaniem) praca aktorska i walka z ostatnim bossem. Ale jak wiadomo nie ma róży bez kolców, więc jestem gotów dać Risenowi 8/10:).
Odpowiedz
Brak polskiego lektora psuje klimat. Ten angielski za dobry też nie jest. -1 do oceny jak dla mnie.
Odpowiedz
Pierwsze wrażenia dotyczące Risena były pozytywne. Najpierw poszedłem do obozu bandytów, gdzie zrobiłem prawie wszystkie misje. Czułem się jak w niebie - ten klimat z Gothica naprawdę było czuć! Potem poszedłem do miasta i zaczęły się rozczarowania. Miasto w ogóle nie ma klimatu. Domy wyglądają jak jakieś... hacjendy czy coś w tym stylu. Ta architektura po prostu mi się nie podobała.

Gildie - bandytami kieruje jakiś staruszek zamiast jakiś zły herszt. Moja ulubiona frakcja, magowie (największy minus gry) nie wzbudzają szacunku, ani tej zadumy? Nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa, ale chodzi mi o to, że magowie nie intrygują mnie i nie wyglądają na potężnych. Klasztor, moja ulubiona lokacja w Gothicu, stała się w Risenie jakimś pobojowiskiem. W oczy od razu wpada ta dziwna "hiszpańska" architektura i mnóstwo rekrutów czy jak tam oni się nazywają, który ćwiczą. W klasztorze! Przecież dostęp tam mają tylko nowicjusze i magowie! Nie ma też strażników miejskich - są za to inkwizytorzy, dumni jak paw, strasznie irytujący. Strażnicy miejscy z imionami mieli "jaja", w Risenie umieją się tylko puszyć.

System walki bardzo mi się spodobał. Chodzi w nim o wyczucie odpowiedniego momentu ataku, co pozwala pokonać nawet bardzo mocnego wroga, co wcale nie oznacza, że będzie to łatwe. Szkoda, że w Risenie 2 system walki się zmienił. Grałem w betę i osobiście się zawiodłem. Ale wracając do systemu walki - to w drugiej części jest on strasznie toporny i zawiera niedoskonałości powodujących utrudnienie gry.

Misje poboczne są ciekawe i fajne. Dla mnie to duży plus, ale szlag mnie trafia, gdy spojrzę na miasto. Reszta lokacji jest piękniejsza, ale ani trochę mroczna. Na minus można zaliczyć baaaardzo brzydkie animacje twarzy i małą ilość uzbrojenia. Ale bronie prezentują się bardzo okazale.

Ogólnie jak dla mnie jest zbyt dużo kalek z Gothica i minusów. Są plusy, ale nie przeważają one nad mankamentami. Nie ma tez tak dobrych postaci jak Diego, Gorn, Xardas czy Milten, Fabuła też nie jest ani odrobinę tak ciekawa i intrygująca jak w Gothicu, więc moja ocena będzie niska - 5,5/10.
Odpowiedz
Jestem póki co na III rozdziale gry, i muszę przyznać, że z każdym aktem "Risen" punktuje coraz bardziej w moich oczach. Jak najbardziej popieram, że gra bezczelnie kopiuje większość rozwiązań z "Gothica", ale skoro "Gothic 3" nie dał zbytnio rady z pokładanymi w nim nadziejami, o tyle Risen już jak najbardziej. Nie jest w to żaden sposób gra rewolucyjna, czy też z mega wciągającą fabułą, świetnymi i nietuzinkowymi postaciami - to po prostu dobry i solidny tytuł, bez żadnych fajerwerków.

Przede wszystkim spodobał mi się zaprezentowany świat. Oczywiście daleko mu do wielkości takiego w "Skyrim", ale teren jest całkiem różnorodny, poplątany bagnami, lasami, ścieżkami, często takie nieplanowane wypady kończyły się jakimś odkryciem np. chatki postaci, świątyni, grupki potworów ze skarbem. Denerwująca jest tylko mapa, która początkowo jest mało czytelna i równie mało pomocna (a nie jestem osobą, która łatwo się gubi..), na szczęście wraz z postępem w grze dochodzi dokładniejsza mapa i kamienie teleportacyjne. Główny bohater nie jest milczącym ktosiem, także całkiem fajnie zwiedza się z nim cały świat. Na plus zaliczam też całkiem sporą ilość zadań pobocznych, które są przyjemnie skatalogowane w dzienniku; sporą ilość bohaterów, których spotkamy w naszej podróży, pasującą muzykę, mały dodatek w postaci osiągnięć, i oczywiście możliwość wyboru po której stronie konfliktu chcemy się opowiedzieć. Ale najważniejszym plusem tej gierki uważam świątynie i ich odkrywanie. Za każdym razem, kiedy je badam czuje taką satysfakcję, jakbym kto wie jaką tajemnicę odkrywała..

Najbardziej denerwuje mnie w "Risen" walka. Zawsze takie platformowe rozwiązania w rpgach mi się nie podobają.. Za dużo tego skakania, kombinacji z myszką itp. Jakbym chciała w coś takiego pograć, to odpaliłabym sobie Crasha lub Prince of Persia. Coś za bardzo przesadzili, bo w Gothica i Wiedźmina grało mi się znośnie. Negatywnie w moich oczach na początku zapunktowało to zamknięcie w mieście, w celu wypełnienia koniecznych misji - nie lubię jak w grze ogranicza mi się swobodę poruszania się! Już bałam się, że każdy rozdział przez to będzie wyglądać podobnie..

Gdybym faktycznie nie grała wcześniej w "Gothici" i miała te powiedzmy 5 lat doświadczenia mniej w graniu, to "Risen" oceniłabym jako świetną i fascynującą gierkę. No niestety aktualnie, w moim odczuciu, to tytuł po prostu solidny i nie najgorszy zapychacz czasu. Nie grałam jeszcze w drugą odsłonę, ale chętnie się na nią skuszę, jak tylko przebrnę część pierwszą.
"Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."
Odpowiedz
Gram w wszystkie trzy części trylogii gry "Risen" i twierdze że niemiecka Piranha Bytes odwaliła dobrą robote ... lecz twierdze że najlepiej wyszła im pierwsza część gdyż fabuła jest najciekawsza i najbardziej wciągająca. Druga część jest fajna ale za bardzo naciągana z tymi strzelbami ... jednym słowem za bardzo wyprzedzona z czasem. Trzecia część jest w ogóle naciągana fabuła nudna i mniej wciągająca jak w przypadku wcześniej wymienionych 2 części. Oczywiście polecam wszystkie części Risena To bardzo fajna gierka na dłuższy czas ... ale odrazu mówie że lepiej kupić gre za grosze niż męczyć się z pobraną niemiecką lub angielską wersją miłej gry ... w Risena XD
Odpowiedz
← Artykuły

[Risen] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...