Co bym usunął?... W sumie nic, nie widzę rzeczy zbędnych w tej grze.
Co bym dodał...
1. Rozwój postaci...
a) Więcej klas dla Bezia (razem z podklasami i innymi bajerami, jak w NvN z dodatkami).
b) Umiejętności dla każdej z klas
lub
system rozwoju postaci podobny jak w np. Falloucie, czy Morrowindzie. Ten ad&d (czy jakkolwiek to się nazywa) jaki mamy w PT wg. mnie jest strasznie cienki, ja uwielbiam spędzać całe godziny na tworzeniu postaci, układając wszystko od ogólnej koncepcji (jak np. w Falloucie - charyzmatyczny i inteligentny dyplomata z max percepcją i talentem do jednego rodzaju broni), potem statystyki, umiejętności, profity...
2. brak zbroi jest jeszcze całkiem fajny (+3 do klimatu
), ale brak broni strzeleckich już mniej. Dodałbym ze dwa łuki chociaż...
3. Rozbudowałbym Klątwę - wg. mnie to teren zmarnowany, a niesamowicie klimatyczny. Lubię wchodzić w ciemne intrygi z ciemnymi charakterami w ciemnych zaułkach
A w PT - rach ciach i nie ma Klątwy (jakby jeszcze dało się ją uratować poprzez jakąś świętą krucjatę, bez transportowania miasta do Tartaru!? I pojedynek takiego paladyna Bezimiennego z upadłym aniołem (jakontamiał)! To byłby czad...
)
4. Dodałbym jeszcze ze 2ch towarzyszy - wiem, że ci, którzy są starczają za setkę, ale i tak trochę mało.
5. Jeśli chodzi o zakończenie, to nie wiem, czy bym dodawał alternatywne... (są niby 3 możliwości, ale wszystkie prowadzą do jednego...). Może po prostu tylko w głębi duszy chciałbym, żeby ta historia kończyła się inaczej.
6. W napisach końcowych koniecznie chciałbym zobaczyć dalsze losy Mortego, Anny i Daka. (Chyba, że komuś są one *znane*?
)
7. No i na koniec... przez całą grę chciałem zabić Panią Bólu
Nic nie poradzę, chcę ją zgładzić, albo wygnać, albo cokolwiek