Na wstępie - uwaga! może być niżej kilka informacji, których nie chcieliby przeczytać gracze, którzy nie ukończyli jeszcze PT...
Ukończyłem dzisiaj PT, jednak został we mnie wielki niedosyt ...
1. Gra mnie STRASZNIE zdenerwowała, gdy okazało się, że poza Ulem nie ma więcej miast z tak wielką ilością zadań i postaci, z którymi można rozmawiać (Klątwa, w porównaniu do Ula jest no... liniowa...).
2. Przeczytałem u Was, że najlepiej grać magiem... No okej, siła czarów, dużo inteligencji = więcej dialogów, ale w jaki sposób przejść ten straszny maraton od podziemi Klątwy do niepamiętamjużgdzie (chyba do tego wygnanego diabła) bez odpoczynku? Niesławie czary skończyły się już na początku więzienia, czary ignusa podobnie, a tu NIE MA GDZIE ODPOCZĄĆ i kończą się amulety krwi... Fakt - fajna adrenalina, ale nie wyobrażam sobie tutaj Bezia z niską kondycją i zręcznością, bez czarów.
3. (duży spoiler!) nie da się Bezia uchronić od wojny krwi?... Smutno trochę...
4. Czy jest możliwość zrobienia dwuklasowca?! Przez 3/4 gry myślałem, że Dako mnie tego nauczy (jako dwuklasowiec) i w fortecy miałem 10lvl wojownika i 9 maga (pogrzebałem w savach i naprawiłem to, ale poczucie oszustwa zostało...). Wiem, że mogę te klasy sobie "przełączać", tracąc WSZYSTKIE umiejętności z tych nieekspionych w danej chwili (kompletny bezsens), ale czy jest jakiś mod, opcja dialogowa, cokolwiek, żeby być magiem i wojownikiem JEDNOCZEŚNIE?
5. Z czystej ciekawości - jaki lvl "powinno się" mieć żeby w miarę bezstresowo przejść maraton przez baator?
6. Czy w jakimkolwiek zakończeniu jest możliwość ocalenia wszystkich towarzyszy? (No poza Ignusem) I czy są jakieś "dalsze ciągi" ich losów?
Tyle na teraz...