Która lokacja z FF VIII najbardziej utkwiła Wam w pamięci. Najbardziej przyjazna atmosferą, czy też wydarzeniami w niej rozgrywanymi.. Albo takie miejsce, które chętnie sami byście zwiedzili.
Balamb Garden jest dla mnie takim miejscem - ogromna, latająca szkoła kadetów (yeah!). A biorąc pod uwagę odwiedzane w czasie gry miasta, bardzo polubiłem Balamb City (rodzinne miasteczko Zella i jego wypaśny domek :] ), Fisherman's Horizon (ryby z Seiferem) i Shumi Village. Reszta już mniej, choć jest jeszczę kilka takich miejsc.
Balamb Garden jest dla mnie takim miejscem - ogromna, latająca szkoła kadetów (yeah!). A biorąc pod uwagę odwiedzane w czasie gry miasta, bardzo polubiłem Balamb City (rodzinne miasteczko Zella i jego wypaśny domek :] ), Fisherman's Horizon (ryby z Seiferem) i Shumi Village. Reszta już mniej, choć jest jeszczę kilka takich miejsc.