Bzium.
[Drakensang] Postacie...
Metamag i elfi bojownik - całkiem nieźli wojacy a magizbroja to jest przegęty czar w sumie postać jest prawie nie do ruszenia...kiepsko to jest zbalansowane bo gdzieś tak od 6 poziomu postaci ,mag sie robi dużo lepszym kilerem od woja i to w pierwszej lini z mieczem w łapie..niestety czary ofensywne są do bani i za bardzo się nie ma co nastawiać na "typowego"maga....
Użytkownik LIRAEL dnia śro, 14 sty 2009 - 07:42 napisał
Metamag i elfi bojownik - całkiem nieźli wojacy a magizbroja to jest przegęty czar w sumie postać jest prawie nie do ruszenia...kiepsko to jest zbalansowane bo gdzieś tak od 6 poziomu postaci ,mag sie robi dużo lepszym kilerem od woja i to w pierwszej lini z mieczem w łapie..niestety czary ofensywne są do bani i za bardzo się nie ma co nastawiać na "typowego"maga....
Dla mnie też zaskoczeniem było to że mag lepiej wymiata od woja : D
Zdecydowanie prościej i ciekawiej gra się magiem
LIRAEL nie przesadzaj że czary ofensywne są do bani bo jak na żywotność postaci to bardzo dobre obrażenia zadają (Rzucasz kulę ognia albo ten drugi czar co podpala i nikt Ci nie podskoczy : D) a efekty też są spoko. Szczególnie podobają mnie się efekty zaklęć przywołania
Jest jeszcze fajny piorun, cuchnąca chmura (czy jakoś tak) i zamiana w kamień (jak musisz się podleczyć )
BTW. Który czar według was jest lepszy i dlaczego:
Przyzwanie żywiołaka? Dżina, Szkieleta czy Cienia?
No tak ,tylko że kulke dostajesz dopiero w Tallon czyli prawie przez pół gry latasz tylko z gromem albo tym ogniowym podmuchem który się tak dłuuuugo rzuca że maskara...i rzucisz dwa i nie ma energii już.....wiec postać "baldurowego" maga odpada w sumie a szkoda.. z czarów biorę dzina, do mojego maga bitewnego na wyższych poziomach całkiem fajnie młóci mieczem:)ale ma kiepski pancerz więc szybko ginie a Bojownik niestety nie ma przywołań , ale może i dobrze bo naprawdę ta magikozbroja to przęgiecie...
Wiesz tak na dobrą sprawę to wszystkie bronie zadają kiepskie obrażenia a walka nie jest jakaś powalająca
Nie mogę patrzeć jak mój wojownik walczy mieczem dwuręcznym ... Tak jakby chciał a nie mógł ... dotyka przeciwnika zamiast uderzać =/
Gdyby nie "specjalne ataki" to chyba bym umarł z nudów podczas walki Dlatego zdecydowałem się postawić na Energię Astralną u maga i rzucać zaklęcia
Nie mogę patrzeć jak mój wojownik walczy mieczem dwuręcznym ... Tak jakby chciał a nie mógł ... dotyka przeciwnika zamiast uderzać =/
Gdyby nie "specjalne ataki" to chyba bym umarł z nudów podczas walki Dlatego zdecydowałem się postawić na Energię Astralną u maga i rzucać zaklęcia
W sumie grając swoim łotrem myślałem, że będzie ciekawa gra, a tu łotr a nic wspólnego z typowym zawadiaką co myśli wyłącznie o własnej kiesce, a tu przychodzi co do czego i łotr ratuje cały świat powoli to robi się kapkę nudne
A się tak napaliłem na zabawę w złodzieja co wkrada się do możnowładców. A tu tylko dobrymi co za kicha. To Nwn2 miał lepszą zabawę w tym deseniu bo można było robić zadania od złodziei i włamy.
No prawda ;/ Samymi dobrymi ciołami można grać. Przerażają mnie idiotyczne teksty typu "Cicho siedź żmijo jedna" zamiast "zamknij morde kretynie". Gram krasnalem z dwuręcznym młociskiem, bo fajnie wygląda, ale miałem zamiar stworzyć takiego mrocznego bohatera-najemnika. Klima toś, jak Czarna Kompania (to seria książek). A tu żopa, bo niemieckie pedałki w getrach i szczerą buźką łażą po planszy Gra dobra i pełno fabuły, jak widzę, lecz wolę porządny klimat z wiedźmina, bo tam się nie obcyndalają, tylko mówią, jak trza Nie powiem, że gra zła jest, bo zaraz sam ją sobie odpalę, ale to gra od 12 lat jest. Coś, jak wiedźmin tyla, że dla dzieci i z trochę gorszą grafą.
Taka prawda.
Taka prawda.
ja gram krasnoludzkim najemnikiem, ludzkim wojownikiem i elfim łowcom najłatwiej krasnoludem bo mały najtrudniej elfim łowcom jak ci drużyna padne i zostaniesz sam to masz tylko sztylet i dupa robią z ciebie salceson i też utkonłem elfem w górach krwawych stanołem po stronie krucjaty i lipa.
Poszukiwacz - klimatyczny krasnoludek, w boju dość wszechstronny z różnymi opcjami zaszkodzenia przeciwnikowi, w kontakcie raczej średni - dobry na drugiego wojownika.
Kusza to potężna armata, nabijająca grube rany, a ze strzałem krytycznym można z dużej odległości wyeliminować pół wrażego oddziału praktycznie bez walki - niestety jest bardzo wolna (2, czy w większości 4 tury na strzał). Ze względu na marnowanie większości wytrzymałości na potężne strzały, nie inwestowałem specjalnie w aktywne zdolności do walki kontaktowej (same bierne, prócz tarczy i uników), więc z oburęcznym obuchem w dłoniach, poszukiwacz nie był szczególną maszynką do zabijania. Ciekawym dodatkiem są pułapki zakładane podczas starcia - szczególnie 'wywrotki' (np. proste wnyki) - leżący przeciwnik przestaje być taki groźny.
Kusza to potężna armata, nabijająca grube rany, a ze strzałem krytycznym można z dużej odległości wyeliminować pół wrażego oddziału praktycznie bez walki - niestety jest bardzo wolna (2, czy w większości 4 tury na strzał). Ze względu na marnowanie większości wytrzymałości na potężne strzały, nie inwestowałem specjalnie w aktywne zdolności do walki kontaktowej (same bierne, prócz tarczy i uników), więc z oburęcznym obuchem w dłoniach, poszukiwacz nie był szczególną maszynką do zabijania. Ciekawym dodatkiem są pułapki zakładane podczas starcia - szczególnie 'wywrotki' (np. proste wnyki) - leżący przeciwnik przestaje być taki groźny.
[font="Impact"][/font]ja grałem wojownikiem przeszłem do tych krwawych gór tam woj był do bani więc zmieniłem se na łowce całkiem dobry gdy ma ten czar magizbroje i łuk
[Dodano po 6 minutach]
moim zdaniem najsłabszy jest złodzziej nie ma żadnych skilli a sztylety jako takie zadają małe obrażenia.Najlepiej mi sie gra elfim łowcą,umie obsługiwać się z łukiem można nim rzucać czary ja mu jeszcze dałem szablę walczy w zwarciu tylko z magizbroją
[Dodano po 2 minutach]
łucznik jest dobry tylko niech ktoś inny sciąga na siebie wrogów a łucznik niech se strzela
[Dodano po 3 minutach]
daj elfowi magizbroje i naucz go radzić sobie z mieczem lub szablą
[Dodano po 3 miesiącach]
dżin jest najlepszy ziomekiem przyzwania
[Dodano po 6 minutach]
z tym kosturem to racyjka ale magia jest lepsz od jakichkolwiek swordów czy czegoś tam
[Dodano po 6 minutach]
moim zdaniem najsłabszy jest złodzziej nie ma żadnych skilli a sztylety jako takie zadają małe obrażenia.Najlepiej mi sie gra elfim łowcą,umie obsługiwać się z łukiem można nim rzucać czary ja mu jeszcze dałem szablę walczy w zwarciu tylko z magizbroją
[Dodano po 2 minutach]
Użytkownik 123adolf321 dnia niedziela, 23 stycznia 2011, 13:39 napisał
a co myślicie o łuczniku? ja zaczynam nim grac i jest moim zdaniem troszkę słaby
łucznik jest dobry tylko niech ktoś inny sciąga na siebie wrogów a łucznik niech se strzela
[Dodano po 3 minutach]
Użytkownik Mortton dnia sobota, 1 maja 2010, 15:42 napisał
ja gram krasnoludzkim najemnikiem, ludzkim wojownikiem i elfim łowcom najłatwiej krasnoludem bo mały najtrudniej elfim łowcom jak ci drużyna padne i zostaniesz sam to masz tylko sztylet i dupa robią z ciebie salceson i też utkonłem elfem w górach krwawych stanołem po stronie krucjaty i lipa.
daj elfowi magizbroje i naucz go radzić sobie z mieczem lub szablą
[Dodano po 3 miesiącach]
Użytkownik Iluvatar dnia czwartek, 15 stycznia 2009, 11:50 napisał
Dla mnie też zaskoczeniem było to że mag lepiej wymiata od woja : D
Zdecydowanie prościej i ciekawiej gra się magiem
LIRAEL nie przesadzaj że czary ofensywne są do bani bo jak na żywotność postaci to bardzo dobre obrażenia zadają (Rzucasz kulę ognia albo ten drugi czar co podpala i nikt Ci nie podskoczy : D) a efekty też są spoko. Szczególnie podobają mnie się efekty zaklęć przywołania
Jest jeszcze fajny piorun, cuchnąca chmura (czy jakoś tak) i zamiana w kamień (jak musisz się podleczyć )
BTW. Który czar według was jest lepszy i dlaczego:
Przyzwanie żywiołaka? Dżina, Szkieleta czy Cienia?
Zdecydowanie prościej i ciekawiej gra się magiem
LIRAEL nie przesadzaj że czary ofensywne są do bani bo jak na żywotność postaci to bardzo dobre obrażenia zadają (Rzucasz kulę ognia albo ten drugi czar co podpala i nikt Ci nie podskoczy : D) a efekty też są spoko. Szczególnie podobają mnie się efekty zaklęć przywołania
Jest jeszcze fajny piorun, cuchnąca chmura (czy jakoś tak) i zamiana w kamień (jak musisz się podleczyć )
BTW. Który czar według was jest lepszy i dlaczego:
Przyzwanie żywiołaka? Dżina, Szkieleta czy Cienia?
dżin jest najlepszy ziomekiem przyzwania
[Dodano po 6 minutach]
Użytkownik LIRAEL dnia środa, 21 stycznia 2009, 22:24 napisał
No niby z kosturem można pobiegać ale zadaje tak śmieszne obrażenia ,że szkoda gadać...a i dwie łapy zajmuje więc odpadają tarcze i premie do parowania....szybciej się wykańcza przeciwnika za pomocą miecza niż magii w tej gierce nawet będąc magiem..
z tym kosturem to racyjka ale magia jest lepsz od jakichkolwiek swordów czy czegoś tam
Pogrywałem piratem i żołnierzem (zawsze biorę mułów na początek ), ale dobijały mnie ich cukierkowe gadki. Nie mogłem tego przetrawić więc gram elfem bojownikiem, o dziwo niezły zawodnik, chociaż na początku trochę kuleje. Wku...rzało mnie też przypisanie broni do postaci (nienawidzę dzid), ale też dał się przekwalifikować.
Ogólnie gra się nim dobrze, no i lepiej do niego pasują te ugłaskane teksty (piraci czy inne hardcory nie używają słów: błagam, proszę, pomóż mi tylko walą w ryja i idą dalej )
Ogólnie gra się nim dobrze, no i lepiej do niego pasują te ugłaskane teksty (piraci czy inne hardcory nie używają słów: błagam, proszę, pomóż mi tylko walą w ryja i idą dalej )
A ja jako fan elfich klimatów wielokrotnie podchodziłem do gry elfim bojownikiem. Walka włócznią nie wydawała mi się specjalnie uciążliwa. Oprócz skórzanych pancerzy dochodziła jeszcze przegięta magizbroja. Grywałem też żołnierzem i łucznikiem (jak chciałem pograć kimś innym niż czołg). Ogólnie mam teraz ochotę przejść grę jakimś czystym magiem.