Cytat
Wracając do kwestii nazizmu - nie chodzi o pokazanie, ze źli ludzie są źli, tylko o to, że naziści kojarzą się tylko i wyłącznie z Rzeszą/Niemcami. W tym momencie to już zaczyna się robić sprawa polityczna.
Weźmy taki film jak "V for Vendetta". Jest oparty na komiksie gdzie Wielka Brytania jest pod rządami faszystów. Angielskich, legalnie wybranych faszystów ze swojej faszystowskiej partii. Komiks porównuje faszyzm z anarchizmem i obie doktryny nazywa po imieniu.
W filmie zmieniono to na bliżej niezdefiniowany totalitarny rząd (który jest zły bo...eee... Kanclerz mówi poprzez wielki telewizor. Inny przejawów chyba nie ma) z którym walczy V, nie anarchista tylko orędownik bliżej niezdefiniowanej ideologii wolnościowej.
Co więcej, w filmie zaznaczone jest, że anglicy nie wybrali by tego złego złego rządu gdyby nie zapanowała złowieszcza zaraza, wojna i co tam jeszcze.
Bardzo mnie ciekawiło, czemu z oryginału gdzie otwarcie przeciwstawiono konkretne ideologie, w filmie zmieniono to na mdłą, rozmytą i ogólną walkę konserwatyzmu z liberalizmem. (Ok, domyślam się czemu. Film od początku był uważany za wredną propagandę antybushowską no...)
Czy naprawdę dla przeciętnego widza wyobrażenie sobie, że w jakimkolwiek kraju innym niż Niemcy (i Włochy) normalni ludzie mogą w normalnych wyborach wybrać taką ideologię? Toż to już paranoja względem poprawności politycznej.
Ale to tak tylko nawiasem. : P