Dla mnie zdecydowanie te miecze w piwnicy w Czarnystawie, strzegace relikwi. Jedyna walka w ktorej musialem kilka razy uciekac i odpoczywac. Wiadomo, postac nie jest wtedy jeszcze zbyt silna, ale nawet Klautha w koncu pokonalem za jednym podejsciem, a tu sie nie dalo.
A ten polork w drugim akcie tez mi dal popalic...
A ten polork w drugim akcie tez mi dal popalic...