:] Poszedłem, bo pierwsza i druga część mi się podobały... liczyłem na masę efektów specjalnych i dużo humoru. Nie zawiodłem się.
Film mi się podobuje bardziej niż ostatnia Indiana.
Tu macie jakieś słowa:
Cytat
BRENDAN FRASER powraca na ekran w roli odkrywcy Ricka O'Connella, który stawia czoła powołanemu do życia chińskiemu cesarzowi (JET LI - Pocałunek smoka, Hero) w filmie, którego zawrotne tempo przenosi nas z katakumb starożytnych Chin do oświetlonych neonami ulic powojennego Szanghaju i szczytów Himalajów. Do Ricka dołącza jego syn Alex (LUKE FORD - The Black Balloon), żona archeolog Evelyn (MARIA BELLO - World Trade Center) oraz jej niepozbierany brat Jonathan (JOHN HANNAH - Mumia). Tym razem, O'Connellowie muszą powstrzymać przebudzoną z trwającego ponad 2 000 lat snu mumię, która grozi przejęciem władzy nad światem.
Ze smutkiem stwierdzam, że zamiana Rachel Weisz na Marie Bello to chybiony pomysł.
Grzecznie czekam na przypływ gotówki i lecę do kina. Na ten film czaję się już odkąd zobaczyłam jego reklamę przez Kochanicami Króla. Pierwsza i druga część bardzo mi się podobały, więc ciekawa jestem jak wypadnie trzecia
Pierwsza Mumia była filmem...dziwnym. Na początku straszliwie, niemożebnie po niej jechano, jak po burej suce normalnie. A to dlatego, że panowie od marketingu chyba nie doczytali z jakim filmem mieli do czynienia i reklamowali go jako horror.
A chyba wszyscy się zgodzą, że jako horror był katastrofalnie złym i kosmicznie wręcz niestrasznym filmem. Ja sam go na początku wyśmiałem, ale z pewnym zdziwieniem (po paru chwilach dopiero) odkryłem, że, cholera, mi się film podobał.
I z recenzjami też tak było, że kiedy przekręcono gatunek na przygoda/komedia to Mumia okazała się bardzo fajnym filmem.
Dwójka poszła dalej w stronę przygodowo-humorystyczną i próbowała przeskoczyć samą siebie w kwestii durnych, ale całkiem ...hmmm "cool" scen. Walki na autobusie i latające "coś"...Fajnie się to oglądało pod długą nieobecność Indiego Jonesa. Niestety autorzy przegięli z armią miniaturowych-pigmejskich-małpko-mumii-zombie. Niemniej był to bardzo, bardzo dobry zły film.
Na trójkę się wybieram i mam nadzieję, że będzie jeszcze durniejszy. Aczkolwiek bardzo popularny motyw ze starzeniem się "super wymiataczy" mi się przejadł po "Zabójczej Bronii", "Indiana Jonesie" czy "Rockym".
No ale na to nic nie poradzę...
Jak dla mnie mocno przeciętny i na pewno nie polecam wybierania się na niego do kina. Tylko dobra ekipa uratowała mnie przed nudą w niektórych momentach. Co mi się nie podobało? Ano przede wszystkim Maria Bello grająca z kijem od szczotki w przełyku. Nie mam pojęcia jak ona dostała rolę w tym filmie, ale zagrała wręcz tragicznie. Tak sztywnej i sztucznej aktorki dawno nie widziałem. Humor często był bardzo niskich lotów i po prostu nie szło się z tego śmiać. Jak dla mnie zabrakło tu również tego 'grobowcowego' klimatu poprzednich części (skarabeusze wracajcie!).
Podobały mi się natomiast momentami efekty specjalne i przygłupi wujek Jonathan. Również postać pana Maguire przypadła mi do gustu.
Podsumowując - warto poczekać aż wyjdzie na dvd i oglądnąć go sobie z rodzinką w leniwe niedzielne popołudnie.
Obejrzałem dwie poprzednie części, więc też dorzucę coś od siebie. Nie wiem dlaczego, ale z zasady w każdy kolejny film z cyklu (dobry przykład: Piraci z Karaibów) producent stara się wpakować więcej wszystkiego: efekciarstwa, akcji, udziwnionych lokacji, nowych postaci, gubiąc gdzieś po drodze to, co tak się podobało w pierwszej części. I martwi mnie, że cykl filmów o "Mumii" zwyczajnie się wypalił, że nie jest to już ta sama "Mumia", że trzecia część to tylko czysta komercha i zwykły skok na kasę... Czytając to, co nabazgrał Medivh, trochę się zmartwiłem i teraz nie wiem, czy pójść na film, czy poczekać na premierę telewizyjną. Za te 15 zł miałbym wypasionego kebaba i colę, więc sami rozumiecie...
Eeeeeeeeej. W Piratach druga część była najlepsza. Jedynka była filmem..no..filmem Disneya. Dopiero w drugiej części wyeksploatowali pomysł, poszli na całość i co tylko. Trójka była fiaskiem, ale Skrzyni Umarlaka będę bronił...no..do umarłego..powiedzmy...;p
No widzisz, a moim zdaniem dwójka była słabsza od jedynki, a trójkę to już chyba w ogóle na siłę robili. Z jedynki był typowy film piracki w starym stylu, bez zbytnich udziwnień. Efekt popsuł Davy Jones ze swoją załogą, który bardziej śmieszył niż przerażał. Przerośnięty ślimak. No a potem dowalili tyle efektów specjalnych, że wyszły z tego Gwiezdne Wojny na morzu, gdzie fabuła była tylko pretekstem do pokazania tego całego efekciarstwa. I jeśli trzecia "Mumia" poszła w tym kierunku, to... chyba nie odżałuję tego kebaba.
Mi się film średnio podobał, nie mówię, że jest zły... raczej przeciętny, taki do obejrzenia na tvn z reklamami by kanapki zrobić. Brakuje mu takich fajnych tekstów jak w poprzednich częściach. Wydaje mi się, że sporo dialogów które miały śmieszyć było zrobione na siłę, tak by coś powiedzieć. Ale dodam dla równowagi, że było kilka scen które mi się podobały. Jednak wolałbym wydać kasę na co innego.
Pierwsza część była świetna - 8.5. Druga także - 8. Trzecia to totalna porażka. Zamiana Weisz na jakąś kiepską aktorkę, Brendan Forser jako stary facet - nie!, a jego syn nie pasuje mi jako główny bohater ze względu na swoją bezbarwność. Na dodatek kompletne nuda, zupełnie nie śmieszny, bez klimatu poprzednich części. 3/10