Jako fan komiksów i książek jestem zmęczony.
Zmęczony tym, że każdy film musi być ekranizacją jakiegoś wspaniałego (albo i nie) dzieła.
Spider-Many były zaskakująco dobre. Fantastycznej Czwórki nawet nie powąchałem, Harry Pottery są jak Gwiazdka. Wiadomo, że muszą nadejść (choć w przeciwieństwie do Pottera, Gwiazdka ma więcej niż siedem części). Itd. Itp.
I niestety jako fan...i tak obejrzę przynajmniej cześć. Więc równie dobrze mogę zarzucić dwoma trailerami które uważam za co najmniej cudowne.
Pierwszy to, jak sam trailer, o dziwo słusznie, pisze, ekranizacja najbardziej znaczącego komiksu w historii. Mowa rzecz jasna o Strażnikach.
WATCHMEN
Dobór scen jest słuszny, choć trochę za dużo wybuchów, ale za to muzyka mnie powaliła. Poza tym, że kawałek naprawdę fajny to wreszcie, wreszcie w ekranizacji nie mam podniosłych chórków. To cudowne!
Drugi trailer to Hellboy 2. Pierwsza cześć mnie zdecydowanie nie zachwyciła, ale ta druga wygląda o niebo lepiej. Zwłaszcza w kwestii tworzonych maskaronów pan Del Toro chyba nauczył się czegoś przy Labiryncie Fauna. Aktualnie wygląda to jakby Hellboy musiał pokonać bandę stworów które chcą zniszczyć świat bo sa sfrustrowane, że wycięto ich role w Labiryncie. Cudaki są piękne, zwłaszcza anioł z oczami (ten co obejrzy trailer będzie wiedział o co mi chodzi). Sam główny zły też wygląda niesamowicie.
Hellboy 2
No i rzecz jasna, już prasuję pelerynę na premierę Dark Knight. Jeszcze tylko 5 dni! Ohmygodohmygodohmygod!!!11oneone!!1!