Ja tam zielonej od lat nie widziałem. Radki to albo czerwone albo niebieskie.
Pokażże swój pokój
To ja też.
To aktualne miejsce pracy, lecz co roku się zmienia, bo nikt nie chce mnie za współlokatora ;(. Zaczynając do lewej, bo jestem mańkutem - Woda, nieodzowny płyn w moim życiu, bardzo zdrowa i w ogóle. Podkładka zrobiona z ulotki pizzerii, jeżeli jakaś dobra dusza zechce mi kupić jakąś podkładkę z prawdziwego zdarzenia, moje urodziny są już za 4 miesiące! Małe i pomarańczowe to krem pod oczy, bo cienie to niestety mój nieodzowny przyjaciel. Następnie portfel Nirvana, oby zawsze pełen pieniędzy. Słuchawki KOLEJORZA, jedynego Mistrza Polski . Jakaś post-enerdowska wieża muzyczna, która daje radę mimo wieku. No i odtwarza trzy płyty CD, lans, lans! Na tyłach trzy draceny lucky bamboo, jednej zbił się wazon . Następnie laptop odtwarzający Emilie, oczywiście. Obok papierzyska i książka do rachunkowości finansowej, mojego aktualnego koszmaru, który jeszcze trochę potrwa. Na krześle rozdarte jeansy, w których lubię hasać po mieszkaniu oraz kapelusz specjalnie kupiony na tegoroczną zabawę sylwestrową w tylu glam lat 20'. A na parapecie Trio, pluszak otrzymany podczas pobytu w szpitalu daaaawno temu.
To na tyle uzewnętrzniania się.
To aktualne miejsce pracy, lecz co roku się zmienia, bo nikt nie chce mnie za współlokatora ;(. Zaczynając do lewej, bo jestem mańkutem - Woda, nieodzowny płyn w moim życiu, bardzo zdrowa i w ogóle. Podkładka zrobiona z ulotki pizzerii, jeżeli jakaś dobra dusza zechce mi kupić jakąś podkładkę z prawdziwego zdarzenia, moje urodziny są już za 4 miesiące! Małe i pomarańczowe to krem pod oczy, bo cienie to niestety mój nieodzowny przyjaciel. Następnie portfel Nirvana, oby zawsze pełen pieniędzy. Słuchawki KOLEJORZA, jedynego Mistrza Polski . Jakaś post-enerdowska wieża muzyczna, która daje radę mimo wieku. No i odtwarza trzy płyty CD, lans, lans! Na tyłach trzy draceny lucky bamboo, jednej zbił się wazon . Następnie laptop odtwarzający Emilie, oczywiście. Obok papierzyska i książka do rachunkowości finansowej, mojego aktualnego koszmaru, który jeszcze trochę potrwa. Na krześle rozdarte jeansy, w których lubię hasać po mieszkaniu oraz kapelusz specjalnie kupiony na tegoroczną zabawę sylwestrową w tylu glam lat 20'. A na parapecie Trio, pluszak otrzymany podczas pobytu w szpitalu daaaawno temu.
To na tyle uzewnętrzniania się.