Jacy są wasi ulubieni towarzysze w Arcanum ???
Ja osobiście mam 2 ulubionych:
1. Virgl-jest ze mną od początku, oddany towarzysz, potrafi leczyć (bardzo przydatne) i ogólnie za nim przepadam
2. Magnus- tajemniczy i dumny krasnolud
Obaj ci bohaterowie nie są może najsilniejsi w grze, ale naprawdę świetnie pasują do mojej drużyny i mają podkładany głos, czego nie mają niestety wszyscy bohaterowie
Podobno ciekawym towarzyszem jest pies ale nigdy nie mogłem go znaleźć
Hehe... W 100% tak samo.
Virgil jest dośc ważny dla fabuły, bardzo klimatyczny, ma dobrze podłożony głos, jest naturalny, a tak poza tym to jest swój chłop, i dla tego jest obowiązkowym kompozytem drużyny. Fakt, że chłopak silny nie jest , ale nie to sie przecież liczy w przygodzie. Tak właściwie to Virgil jest moim ulubionym towarzyszem spośród wszystkich z jakimi grałem we wszystkich RPG'ach.
Magnus jest krasnoludem (a to jest im plus, bo krasnal w drużynie musi byc), ma fajny charakter, a poza tym wcześnie się przyłącza, a ja cenie sobie wiernośc. Magnus nie jest wcale słaby, przynajmniej ja tego nie odczułem.
PS. Mi też nie udało się znaleźc psa, ale w sumie i tak bym go nie przyłączył, bo nic by nie dźwigał.
Ulubieni towarzysze ?
*Virgil - wiadomo jest z nami od początku, często szepnie dobrą radę i jest fantastycznym kapłanem
*Sogg Kufel - czyli gość, który był w każdej karczmie w świecie Arcanum. Wiecznie pijany, ale świetny w walce (na dobrego półogra nie ma mocnych).
*Magnus -dobry wojownik i technik, wrodzona odporność na magię i kapitalnie się wkurza Czego chcieć więcej ?
*Gar - "inteligentny ork", która tak naprawdę jest człowiekiem. Cienki w walce, ale posiada kapitalne dialogi (szczególnie utkwiły mi w pamięci jego wiedza o herbacie i geografii świata).
Co do psa to znajduję się on w Ashbury. Znajdziemy go w okolicach portu, w czasie gdy katuje go jego pan. Szybka interwencja i mamy go w ekipie. Ma swoje minusy (nie może dźwigać przedmiotów ani podróżować pociągiem), lecz znakomicie walczy. Na wyższych poziomach to prawdziwa maszyna do zabijania i nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że to najlepszy wojownik w grze (zaraz po naszej postaci i Zagładzie Kree).
A ja ogrów właśnie nie lubię, trudno im znaleźć dobrą zbroję i nie są zbyt inteligentne
Ładne zresztą też nie są.
Mój kolega mówił mi, że podobno Raven jest dobra, tylko, że mnóstwo strzał potrzebuje i czasem swoich trafia
To prawda. Raven co jakiś czas trafia w swoich, a potem się obraża, odłącza się i mówi, że nie takiego traktowania się spodziewała. Nie da się jej już przyłączyc.
W trakcie cięższych walk używa czaru Ciało z wody (przemienia się w żywiołaka),a po jego zakończeniu powraca w postaci faceta.
Co do strzał to zużywa jakieś 4-5 na turę. Tak więc chodzę z zapasem koło 1000.
Virgil i Automaty. Virgil, bo to całkiem fajny chłopak, a po odpowiednim wyposażeniu, robi się z niego całkiem skuteczne rembajło. Automaty, bo mogę je sobie sam zmajstrować i wyglądają zdecydowanie lepiej od innych postaci, które są jedynie wielokrotnie przewijającymi się klonami.
Fajnym towarzyszem jest jeszcze ten technik, oddelegowany przez burmistrza Tarantu do zajęcia się kotłem.
Ja wolę przyzwać sobie potwory niż robić automaty, są fajniejsze, to bardzo satysfakcjonujące jak się patrzy jak np. ork leje się z innym orkiem a ja z daleka walnę od czasu do czasu jakiś czar
Każdy wie, że nie ma nic gorszego w RPG-ach, niż przygotowanie się na wszystko i spotkanie niczego. Z drugiej strony, nie ma większej satysfakcji, niż wtedy, gdy nasze przewidywania, choćby najgorsze, się sprawdzają. Dlatego to naprawdę radosna chwila, kiedy atakują cię jakieś potworki, a ty tryumfalnie wywalasz z ekwipunku dwa automaty, wybuchającą przynętę i pajęczaka medycznego.
Fajnym towarzyszem jest jeszcze ten technik, oddelegowany przez burmistrza Tarantu do zajęcia się kotłem.
To Sebastian. Dołączyłem go, bo nieźle sie prezentuje: taki twardziel z ulicy, tajny agent walczący z gangami; myślałem, że będzie sypał jakimiś fajowymi gadkami w takim klimacie, albo co. A tu nie dośc, że po przyłączeniu chłopak prawie nie zabiera głosu, to jeszcze nikomu nie chciało się podstawic mu głosu.
Poza tym niska siła powoduje, iż strzelba na słonie jest nie dla niego. Ja osobiście mu ją wcisnąłem, ale kosztem zużywania na niego czaru siła ziemi.
Mimo wszystko go lubię, bo twardy jest.
Tak naprawdę tylko kilka postaci, tych spotykanych wzdłuż głównej fabuły, ma swoją niepowtarzalną gadkę i jakąś namiastkę "własnej woli", która pozwala im się na ciebie obrażać, albo cię uwielbiać.
A co sądzicie o pół-ograch jako towarzyszach ???
Ja tylko raz wziąłem sobie tego jednego z Zamglonych wzgórz, ale szybko z niego zrezygnowałem, gdyż trudno mu znaleźć dobrą zbroję, choć nie przeczę, że był silny
To po prostu zależy, czy lubisz mieć przy sobie napakowane mięśniami bezmózgie zwierzę... Ja tej rasy po prostu nie lubię, zwłaszcza, od kiedy wiem, skąd się tak naprawdę wzięła (to był chyba najbardziej makabryczny quest w grze).
Mój kolega wspominał, że słyszał, że da się wziąć tego pół0orak (lub orka) z muzeum w Tarancie (ten co takiego mądrego udaje i nam na pytania odpowiada )
Mój kolega wspominał, że słyszał, że da się wziąć tego pół0orak (lub orka) z muzeum w Tarancie (ten co takiego mądrego udaje i nam na pytania odpowiada wink.gif )
Ależ Gar nie jest żadnym pół-orkiem Po prostu urodził się z takim wyglądem, lecz nadal należy do rasy ludzkiej.