[NWN1] Ulubione zadania

Nie zapominając, że z każdego wilka dało się ściągnąć skórę w tej jaskini ;p
Nawet jako głupi woj zawsze puszczałam ją wolno.

Co do tematu... Najbardziej zapadł mi w pamięć sąd... Zamordowane dzieci, widmowe miasto, przebiegły demon a pomiędzy tym wszystkim ja. Wtedy to wyszła ze mnie moja pseudo-paladyńska nienawiść do wszystkiego, co związane z nekromancją >_>
Poza tym, kocham wszelkie pogaduchy z Tomaszem i wszystko, co z jego osobą związane. "Zniszczono" to w HoU, ponieważ "bohater" Neverwinter poszedł sobie w siną dal i zrezygnowano z kontynuowania dotychczasowych wątków przyjaźni z najemnikami.
*

*
So Deunan wears a Prada and Briareos does a John Woo... Shirow save us...!
Odpowiedz
Pod powyższym zdaniem mogę się podpisać wszystkimi czterema rękami W istocie ileż więcej możliwości genialnych dialogów kryłoby w sobie kontynuowanie przygód Bohatera Neverwinter. Spotkanie po latach w karczmie Durnana z kompanią starych przyjaciół z czasów walki z Kultem i Pradawnymi miałoby niesamowity klimat... A tu taka siurpryza! W HotU nie mamy przecież możliwości poznania historii najemników - w przypadku Linu nie ma mowy o jej tragicznie zmarłym mężu, Sharwyn nie puszcza pary z ust na temat jej byłego kochanka... Tjaaa... a wracając do tematu (ktoś już to chyba powiedział, hę?) - przypomniałem sobie dwa, pozornie banalne questy w Luskan. W jednym - panienka z Psot i Pieszczot błagała o uratowanie jej dziecka, które miała z klientem, w drugim - jej koleżanka po fachu chciała się zemścić na Wielkim Kapitanie za upokorzenia... Pozornie trywialne, ale autentyczne...
He is worried about what may happen when he passes on. So am I, but it is something I shall not dwell upon. I shall love him because he is deserving of my love, not because he saved me, not because he is human, not because he is a Hero of Neverwinter. No, I love him for the man he is.

lady Aribeth de Tylmarande




Odpowiedz
Mój ulubiony quest był w 3. Nazywał się Proces Rolgana, był bardzo ciekawy. Co prawda nie było w nim przemocy to trochę było ciężko.
Odpowiedz
Mi się najbardziej podobało zadanie opowieści Aribeth. Może jeszcze proces Rolgana ale o wiele mniej i pomoc Delanowi.

Jestem łowcą. Jestem łowcą zła. Każdy kto przejawia w sobie zło jest moim wrogiem. Moim jedynym sprzymierzeńcem jest natura.
Odpowiedz
A mi najbardziej podobał się quest związany z uwolieniem zwierząt z zoo...
Odpowiedz
Klejnoty Węża i Łowcy Nagród. I zawsze dawałem się zaciągnąć do łóżka Delilah (jak by ktoś nie pamiętał jeden ze zbiegów, właściwie jedna), hehe. Fajna była zasadzka przygotowana przez Wiwerna. Z kolei przy klejnotach węża ciekawe były sposoby ich zdobycia, można było wykonać inne zadanie w celu zdobycia komponentu do tego zadania. To tyle.

Co do zadania z kradzieżą dla Ofali to mnie to trochę śmieszyło. Gadka strażników tych domów była żałosna. Fajnie się bawiłem gdy grałem chaotycznym złym łotrzykiem i wykonywałem to zadanie. Z jego umiejętnościami to była pestka.
Kiedy znajdziemy się na zakręcieeee... Redukcja, but i odcięcie!
Odpowiedz
← Neverwinter Nights

Ulubione zadania - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...