[KOMIKS]

Ostatnio z tego się mój konik zrobił. Chciałem wspomnieć o niektórych tytułach, jak ktoś zna, może wymienić poglądy i wrażenia, jak nie zna to może się przekona jednak...
Najpierw się skupię na komiksach o szeroko pojętych superbohaterach. Wbrew powszechnej opinii komiksy takie mogą być naprawdę dobre i interesujące.



-"Arkham Asylum"- No i wiadomo skąd mój nick. Najbardziej sugestywny i...hmmm...przerażający komiks jaki w życiu czytałem(a kilka ich było). Fabuła prosta. Batman w szpitalu dla obłąkanych przestępców, gdzie wariaci przejęli kontrolę. Plansze są w większości albo malowane dość ekspresjonistycznie albo zastosowane są różnego rodzaju niekonwencjonalne rysunki. Komiks przesiąknięty aż do szpiku poczucie wszechogarniającego szaleństwa, bólu i psychozy. Kreacja Jokera, Batmana i profesora Arkhama są dogłębnie niepokojące i sugestywne. Absolutnie 100% cudo i ewenement. Przynajmniej dla mnie. Dodatkowo, jeśli ktoś interesuje się teorią nieświadomości zbiorowej Junga, albo tarotem, to znajdzie tu masę nawiązań.(Autorzy: McKean i Morrison)

-""Strażnicy""- Kamień milowy komiksów. Uznawany za pierwszy ambitny superbohaterski komiks. Co by było gdyby normalni ludzie w zupełnie normalnym świecie postanowili przebrać się za sowę, czy inną ćmę i walczyć z przestępczością. Może robią to bo szukają ucieczki, podniety, może chcą móc kopać ludzi? A co się z nimi stanie po kilku latach? Kto o nich będzie pamiętał? Komiks jest niesamowitym dziełem, szalenie przemyślanym i konsekwentnym. Olbrzymia ilość wątków splata się i uzupełnia. Sylwetki bohaterów są realistyczne i niebanalne. Finał odrobinkę rozczarowuje poziomem, lecz rekompensuje siłą przekazu i samym zakończeniem. Chyba najlepszy tytuł by przekonać kogoś do komiksów.
(Autorzy: Alan Moore i Dave Gibbons)

-"Black Orchid"- Opowieść zrobiona daaawno temu bo w latach 80 (nie było telefonów komórkowych) przez pana Gaimana i McKeana. Jako jedni z pierwszych postanowili pokazać, ze opowieść o super bohaterach nie musi być głupia, nudna i przewidywalna. Wykorzystali do tego jedną z namniej znanych postaci DC czyli tytułową Czarną Orchideę. Warto zaznaczyć, że na pierwszych stronach główna bohaterka ginie. A cały komiks pokazuje, ze super heros nie w kazdym komiksie musi uciekać się do przemocy. Nie ma gwiazdek z i . Nie ma efektownych scen walki.

-"Batman Black and White"- Tutaj największe sławy komiksowe zostały poproszone o zrobienie kilkustronnicowych opowieści o Nietoperzu. Jedyny warunek- maja być w czerni i bieli. Mamy tutaj parodie, metafory..Ogólnie "Refleksje i przypowieści" Znajdują się tutaj krótkie ale rewelacyjne opowiastki, jak i co najwyżej średnie. Co ciekawe, poza kilkoma chlubnymi wyjątkami zauważyłem tendencję, ze im lepsze rysunki tym gorsza fabuła.

-"Batman: EGO"- Autorstwa twórców Batman:The Animated Series (powszechnie uznawanego, za jedną z najambitniejszych kreskówek amerykańskich). Komiks zaczyna się naprawdę mocnym uderzeniem, po czym poddaje pod rozwagę kilka kluczowych problemów, jak na przykład to, czemu Batman nie rozwali w końcu tych wszystkich *&^*()&% Jokerów i innych mr. Freezów. Opowieść odrobinę naiwniejsza niż wcześniej wymienione, kończy się nagle i dość dobrodusznie, ale i tak jest kilka(naście) poziomów wyżej niż przeciętny komiks o super bohaterach. Ma bardzo ładne, klimatyczne rysunki i jest w bardzo atrakcyjnej cenie 10 zł

-"1602"- Znów Gaiman. Tutaj nie ma specjalnie rewelacyjnej fabuły i głębi. Tutaj jest POMYSł. Otóż, co by było gdyby X Meni, Spider Man i cała reszta tej bandy Marvela nie biegała po Nowym Jorku z swych spandexowych gatkach, tylko żyła na początku XVII wieku w Aglii. A no działoby się. Mutanci i Inkwizycja. Fantastyczna 4 kombinuje jak tu zamknąć moc pioruna w gąsiorze. Spider Man z kolegami pracują w wywiadzie Jej Królewskiej Mości. Muszą rozpracować intrygę która może zniszczyć świat. Oraz, co gorsza, Wielka Brytanie!!!
Polecam, choć jedynie dla klimatu i kilku naprawdę, naprawdę fajnych motywów.

Starczy na razie. Ciekaw jestem, czy ktoś będzie umiał się wypowiedzieć w tym temacie...hmmm

Odpowiedz
Widzę, że odzew był bardzo słaby. A szkoda bo temat świetny. Arkham zachęciłeś mnie do poszperania paru komiksów. Ale najpierw polece coś
Baśnie na wygnaniu, scenariusz Willingam. Historia postaci z różnych baśni w czasach współczesnego Nowego Yorku. Jak dla mnie świetna opowieść i doskonała postać Wilka. Poza tym sporo świetnych nawiązań i dobrych tekstów.
Polecam jeszcze twórczość Gaimana. Nigdziebądź i śmierć są komiksami jak dla mnie na świetnym poziomie. Czyta się je dobrze i z wielką ochotą wracałem do obu. Także Sandman, chciałbym dorwać kolejne części.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
CAŁOŚĆ Sandmana jest u mnie na półce, łącznie z Nocami Nieskończonymi (z autografem) i Śmiercią. Z komiksów Gaimana mam także Księgi Magii, Ostatnie Kuszenie (oryginał), Czarną Orchideę, Mr. Puncha (rewelacja, niestety nie wydany jeszcze w Polsce), Drastyczne Przypadki...Chyba nie mam tylko "Dni Pośród Nocy". Komiks Nigdziebądź całkiem ciekawy, książka jednak lepsza. Kreacja niektórych postaci bardzo ciekawa (zwłaszcza ciekawy koncept na Markiza) innych słabsza (kiepska Łowczyni).

Co do Baśni, pierwszy tom mi się na tyle podobał że kupiłem, głównie dla postaci Wilka właśnie. Niestety drugi tom był słaby i dałem sobie z nim spokój. Nie było wszak Bigby'ego.

Ah, w lipcu wychodzi książka/komiks w którym występuje Sandman, zgaimanizowana wersja japońskiej legendy.
Cieszę się, że jednak jest jakikolwiek odzew...

Odpowiedz
Wiesz co... i po co opisałeś swoją półkę, teraz mi smutno. No ale dobra trochę mnie martwi jeśli baśnie słabną w 2 tomie, no ale jak je gdzieś dorwę sam sie przekonam.

Przypomniało mi się o serii komiksów którą cenie, nie należy pewnie do najbardziej ambitnych, ale... Spiderman w wykonaniu Stana Lee, mam jakieś 40 numerów (wiem cholernie mało). To co mam opisuje problemy Parkera z klonowaniem, jak dla mnie świetny pomysł, dobry, trochę mroczniejszy klimat. W kilku miejscach był wstanie mnie zaskoczyć, no i jest scarlet spider jeden z najbardziej przeze mnie lubianych superbohaterów.

Miałem jeszcze kiedyś okazje przeczytać świetny tom o Punisherze ale to było z 10 lat temu więc odpada jakikolwiek opis.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Ha! Sam zbierałem Spider-Many dokładnie w tamtym okresie! Pojawia się trzeci symbiot, Scarlet Spider się udziela a Spider-Man ma coraz to większego doła..Wspaniałe czasy. Wtedy Spider-Man był jeszcze ok.

Teraz...Cóż...Seria "One More Day" sprawiła, że praktycznie całość fanów Pająka zaczęła szukać czegoś innego. Historyjka opowiada o Peterze którzy dokonuje umowy z diabłem (!?) i rezygnuje ze swojego małżeństwa z piękną, kochającą go Mary-Jane w zamian za wyzdrowienie jego chyba 80 letniej ciotki (która i tak za chwile pewnie umrze.) Obecnie całe małżeństwo Spider-Mana które się ciągnęło już dobrych kilka lat jest...nieistniejące. Kilka(naście?) ostatnich lat w życiu osobistym Petera została wymazane. Powszechnie uważa się, że Spider-Man jest w chwili obecnej wielkim środkowym palcem wystawionym w stronę jakiejkolwiek głębi czy powagi u superbohaterów. Smutne.

Niemniej jeśli chodzi o superbohaterów to sam siebie uważam raczej za fanatyka Batmana. Cudowny, niepowtarzalny klimat i wszechobecne szaleństwo..Cóż, to widać nawet po moim profilu.

Odpowiedz
No ja jednak za Marvelem stoję. W swoim czasie naoglądałem się sporo kreskówek o tych superbohaterach a i do komiksów miałem dość dobry dostęp. Jeśli chodzi o postacie to cenie sobie jeszcze Hulka, a raczej Banera, nadal pamiętam, że bywały całe zeszyty gdzie zielony się nie pojawiał tylko całe były przegadane i pokazywały wewnętrzną walkę Banera. Sprzeczki między alter ego Banera a nim są dla mnie nie zapomniane. Poza tym x-meni też mieli swój urok i jeszcze ktoś by się znalazł. Batman u mnie jest dość daleko, no ale najdalej stoi supermen, to jest postać za którą naprawdę nie przepadam.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
Ha. To ja zawsze murem stał będę za Batmanem, najciekawszy z bohaterów, najlepszą fabułę można wyprowadzić. Hulk...cóż..wielki, zielony, niszczy. A rozterki to klasyczny Jekyll i Hyde. Nie. Zdecydowanie mnie nie rusza..

A co do Supermana...Jest trudno, ale można zrobić dobrą historię o nim. Polecam zwłaszcza serię animowaną Justice League Unlimited. Bardzo ładnie przedstawiony charakter Supermana który sam męczy się by dorównać własnej legendzie. Czasem chciałby zrobić coś co nie jest tak cudowne, ale wie, że nie może, bo nawet dla innych superbohaterów jest symbolem. Bardzo ładne ujęcie.
Swoją drogą seriale animowane z DC (zwłaszcza Batman właśnie) są uznawane za jedne z najlepszych kreskówek w telewizji.

Odpowiedz
Z nietoperkiem lubiłem taką kreskówkę gdzie akcja działa się 20 lat później. Stary Batman szkoli nowego młodego, który jest porywczy, niezdyscyplinowany i tak dalej. Pamiętam że kreska w tym mnie urzekła, bardzo mroczny klimat. Ale trochę schodzimy z tematu.
Nie liczy się cel a droga do niego

Who's the more foolish: the fool, or the fool who follows him?- Obi-Wan Kenobi
Odpowiedz
← Inne

[KOMIKS] - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...