[ven]'Oczyszczenie' Tar & Matt

Słów kilka o zasadach:
Tym oznaczam dialog. To chyba wiadomo
Tym oznaczam sprawę nie związaną z światem sesji. Upomnienie np ;p
Tym
będę oznaczał tekst wyłącznie dla Matta
Tym będę oznaczał tekst wyłącznie dla Tara.
Odpowiadacie jeden po drugim, jeśli sytuacja będzie tego wymagała możecie napisać kilka odpowiedzi lub jeśli będziecie powadzili np dialog. Proszę jednak żeby nie robić sobie czatu i się nie zapędzać ; ]
Myślę że to tyle, reszta wyjdzie w praniu.

Lekki wiatr smagał wasze twarze, trzeźwiąc was. Obydwoje leżeliście na drewnianej platformie. Zdążyliście zauważyć iż znajdujecie się na dworze, do tego wschodzące słońce świeciło za murów miasta. Do waszych uszu dobiegł szmer ludzi otaczających platformę.
Zauważyłeś swoich dręczycieli, stali nad tobą przyglądając się tobie, lecz niedaleko od ciebie zauważyłęś, można by powiedzie klony ów postaci. Tak samo ubrani, ich twarze skrywały kaptury. Lecz w odróżnieniu od 'twoich' tamci ślęczeli nad jakimś nieszczęśnikiem.
Pierwsze co zauważyłeś po powrocie do 'świadomości' to dwie postacie przyodziane w biel. Spod ich kapturów było widać niecne uśmieszki. Stali tak nad tobą i jakby na coś czekali. Chwilkę później zauważyłeś podobną scenę kilka metrów obok. Dwie podobne postacie stało nad jakimś człowiekiem.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Co jest... gdzie ja jestem?!
Warknął, czując, jak wzbiera w nim gniew. Miał powoli dość całej tej sytuacji, chyba lepiej było by po prostu zdechnąć. Nie zwrócił nawet uwagi na drugiego nieszczęśnika leżącego odrobinę dalej. Bardziej koncentrował się na otoczeniu i na ewentualnej możliwości ucieczki od tych białych wariatów.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
- Aaaaaaaaaabraaaaaaaa kaaaadaaaaaaaaa...
Urwał inkantację albowiem zauważył, że coś się zmieniło. Nie coś. Wszystko.
No i w dodatku trudno się rzucało zaklęcia na leżąco...
Rozejrzał się. Zobaczył swoich przeciwników klęczących nad nim.
- Cześć buraki. Coście zrobili?

[ Ture - Wyobrażenie dla Matta ]
Odpowiedz
Wokół platformy zaczęli zbierać się ludzie, szepcząc pokazywali palcami. Kiedy zgromadził się już dość pokaźny tłum, jeden z magów powiedział do was:
- Wstawać ścierwa - Po czym rozkazał innym magom aby was postawili.
Kiedy to mówił, tłum nagle zrobił przejście dla zbliżających się ludzi. Było to kilku zbrojnych oraz kilku oficerów.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Pięknie.
Mruknął pod nosem, wciąż łypiąc wzrokiem na prawo i lewo. Zabrali mu cały jego ekwipunek, ale przecież miał od czegoś pięści, nogi i zęby. Już nawet wypatrzył sobie jednego z Magów z najbardziej tępym wyrazem twarzy, gdy z tłumu wyłoniła się nowa grupka.
- Co to za cyrk?
Jęknął, chyba bardziej sam do siebie.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Túrë wstał i się rozejrzał.
- Cyrk z cyrkiem i cyrkiem pogania... na brodę dziadunia to po co cała ta szopka w loszku? Hę? - Zwrócił się w tym momencie do maga z którym jeszcze przed chwilą walczył.
Czuł jeszcze metaliczny smak magii w ustach, skórę także miał wyraźnie wychłodzoną. Popatrzał na maga i jego ręce...
- Szybko ci to nie przejdzie. W gruncie rzeczy do końca życia będziesz mieć reumatyzm.
W tym momencie zauważył, że podchodzi do nich grupka jakiś klaunów oraz zakutych pał.

[Dodano po 2 dniach]

VEN?
Odpowiedz
To już nie ma sensu. Gdy odeszła 1st osoba moja fabuła poszła się sypać. Teraz zostaliście we 2 i nie ma już co myśleć o fabule ; (

Sad but True.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Przecież nie zawsze wszystko musi iść wedle planu dokładnego planu... to jest właśnie urok sesji, nieprzewidywalność. I MG zawsze powinien sobie z tym poradzić. ;p No ale zmuszać Cię przecież nie będziemy.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Tak, ale musi byś ten główny wątek, który zakładał 5 osób. Teraz to najwyżej mogę sobie prowadzić romantyczna sesje dla dwojga ; ]
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Bez sensu jeśli od początku nie założyłeś, że się ktoś wykruszy. I tyle.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Nie wiem co z tym fantem zrobić. Może przeprowadzić dodatkową rekrutację? Poczekamy z Mattem aż dojdą do odpowiedniego momentu... i ruszymy dalej?
Odpowiedz

Cytat

Bez sensu jeśli od początku nie założyłeś, że się ktoś wykruszy. I tyle.

Jak widzisz założyłem. Mimo iż odpadły dwie osoby, sesja dalej szła. Ale trzy to już za wiele. Musze to przemyśleć, czy to się w ogóle opłaca ciągnąć.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
No to czekamy. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
A Ven jak myślał, tak myśli. Jeśli nadal jest coś do przemyślenia, a panowie wciąż chcą grać, a Ven nie ukręci mi głowy za iście damskie podejście, to mogę się z wami pobawić.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
; o Musze to przemyslec ;p
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Znowu? Stary, szybka męska decyzja. I po bólu.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Co na to Ta i Matt?
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Jestem na TAAAAAAAAK!
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Ven, oczekiwałeś innej odpowiedzi? Toć to moje chlopaki som, jo?

Zatem?
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
← [ven] Sesja 1

[ven]'Oczyszczenie' Tar & Matt - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...