ej odkryłem genialną rzecz! jak wychodze ze Scylda Nen i ide na północ to z nieba spada dziwny gosc! cały na żółto ubrany. wczytuje i wczytuje i widac go z daleka jak wisi w powietrzu. jak moge go uratowac? juz próbowalem lewitacji i nic ;(
Racja,tego kolesia nie da się uratować.Wystarczy przeczytać jego dziennik i dowiemy się,że testował nowe zaklęcie.Ale okazało się,że nie przewidział negatywnych skutków i sam się zabił.
Tia, albo jeśli nie jesteś magiem lub nie masz tego zaklęcia to często w grze można spotkać wisiorek powolnego opadania (waży 0,1), więc kiedy spadasz to wchodzisz w ekwipunek i wkładasz (na głowe )wisiorek. Pamiętajcie, aby w odpowiednim czasie go uaktywnić, bo rzucenie czaru trochę trwa.
@topic
Tego gościa niestety nie da się uratować (przynajmniej mi się nie udało), raz nawet specjalnie ominąłem te miejsce, później wróciłem gdy zdobyłem buty co dodają 200 szybkości (grałem bretonem, więc mnie nie oślepiały) i chciałem Go .........,,złapać" (to się nazywa desperacja XD), ale obaj zginęliśmy gdy stanąłem w miejscu w którym...........,,lądował".
Można by spróbować zagadać z nim w locie a pomocą zwoju widmowej postaci. W późniejszych partiach gry kupowałem je hurtowo. A kupić je można tylko w ten tajnej siedzibie, co sie otwiera o świcie i zachodzie słońca.
Kresselack ale twórcy gry chyba założyli że ma zginąć i "przekazać" nam tamten zwój, po co robić inaczej, stawiam że nie będzie miał nic do powiedzenia (lub twórcy postarali się żeby nie dało się rady tak zrobić).
Favar, chodzi o ten klasztor na południowym wschodzie wyspy?
Tak, właśnie o niego chodzi, tylko ma tak zawiłą nazwę że większość śmiertelników jej nie pamięta .
Czemu nie mogli tam nazywać rzeczy/miejsc po ludzku.