Rangramil - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Rangramil,
Droga do władzy była króciutka i gładka jak jedwab. Do piątku chodziliśmy ze Strażnikiem do jednej klasy. Kiedyś tam napomknął o fae, a kiedy zaczynali pierwszą erę na nowym silniku, zostałem księciem, bo potrzebował ludzi do utrzymania kontroli.

Krasnolud był pierwszą rasą jaką grałem, wszystko przez władcę pierścieni. Miałem wtedy 10 lat i łatwo się sugerowałem. Pełnię bycia krasnoludem pojąłem dopiero po przeczytaniu Wiedźmina i zapoznaniu się ze światem Warhammera. No i często mi się powtarza, że oprócz dwóch-trzech rzeczy, ja naprawdę jetem krasnoludem.

Katolik.
Rix,
Pan zUo się ujawnia... fajnie :]
Jak długa była twoja droga do władzy?
Czemu wybrałeś krasnoluda?
Kim jesteś wyznaniowo?
Rangramil,
Nie doczytałeś, nie powiedziałem, że wszystkie organy występują parami, ale, że te, które to robią, powinny wyglądać podobnie (czyli np. dwie ręce, lewa i prawa, a nie ręka i szczypce kraba).

Z Pottera najbardziej lubiłem Freda i Georga, wesołe chłopaki. Nie jestem do niczego aż tak silnie przywiązany. Najbliższe temu stanu są starsze, znoszone ubrania, do których się człowiek przywiązuje, bo w końcu robią się wygodne.
Nitrea Celebgwaew,
No wiesz... Sprzeda po jednym i będzie bogaty...

Ulubiona postać z Pottera? :-> Czy istnieje jakiś przedmiot, do ktorego jesteś emocjonalnie przywiązany? Jeśli nie, to co jest najbliżej takiego stanu?
Ekhtelion,
Czyli twoja dzeiwczyna powinna mieć dwa serce i dwie wątroby? Nono masz wymagania .
Rangramil,
Wiesz, chodzi o symetrię dwuboczną, dość dobrze zakorzenioną wśród współczesnych zwierząt (w tym ludzi). Głównym kryterium przy ocenie symetryczności jest posiadanie wszystkich organów/narządów w odpowiedniej ilości (po dalsze specyfikacje odsyłam do jakiegoś atlasu anatomicznego). Poza tym narządy występujące parami, powinny być w miarę podobne (po pięć palców u każdej dłoni itp.). Oczywiście symetria nigdy nie będzie całkowita, ale tego nikt nie wymaga.
Ekhtelion,
Coraz bardziej się zastanawiam o co ci chodziło Rang z tą symetryczną budową . Symetria względem jakiej osi? Bo wględnem jednej to rzekłbym, że jest ona jakoby z automatu... A inne interpretacje wydają się ciekawe jednak wymagałby chyba dużych ilości pewnych izotopów .
Rangramil,
Tak, często mówię żal, ale nie dlatego, że jakoś lubię to słowo, ale dlatego, że sytuacja często tego wymaga.
Jestem zły do szpiku kości i rdzenia nerek.
W domu chodzę w kapciach, czekoladę jem, jak jest, relaksuje mnie dobra książka, obfity posiłek i dr House, ostatnio potłukłem sobie olana jakies 2-3 tygodnie temu.
Vanita Scalfari,
Nosisz kapcie w domu, czy chodzisz boso?
Jak często jesz czekoladę?
Co cię relaksuje? (ale nie pisz, że masaż stóp...!)
Kiedy ostatni raz potłukłeś sobie kolana?
Majarek,
jesteś zły do szpiku kości?
Mitez Lerith,
Co do nadużywanego słowa - odniosłam wrażenie, że może to też być "żal".
Rangramil,
No to po kolei.

Jestem złośliwy, bo to lubię. Naprawdę, nie jest to efekt kompleksów, czy jakiegoś niedostatku, gdyż oceny mam w normie, liczbę przyjaciół w normie, IQ w normie.
Nie rusza mnie nic, co myślą o mnie inni. Głównie dlatego, że w większości wypadków mają rację, przynajmniej ci, którzy znają mnie dłużej. Ci z fae znają tylko moją niemiłą stronę, bo jest ona lepiej przystosowana do stawiania na swoim i obrony swoich przekonań
U kobiety liczy się inteligencja, odporność na moje poczucie humoru (rzadka cecha), ciemny kolor włosów, symetryczna, proporcjonalna budowa, miły głos. Zresztą zawsze zależy to od konkretnej dziewczyny.
Nie cierpię wątróbki, knedli, pyz i Karola Krzyżanowskiego.
Szczęście to taki stan, w którym każdy dzień jest wyzwaniem, jednak znajdującym się wewnątrz twoich możliwości. Ta definicja pewnie ulegnie zmianie, ale na razie jest taka.
Często używam słowa "łoić", odnosi się do robienia czegokolwiek i różnych słów, składających się z wielu liter, gdyż niektórym to imponuje, innych wkurza, a mi obie te rzeczy pasują.
Jestem nałogowym kłamcą, jednym z tych, którzy doprowadzili kłamstwo do poziomu sztuki. Ale zazwyczaj zaraz po powiedzeniu czegoś się przyznaję, żeby pozostać w miarę godnym zaufania.
Nie (z)noszę ubrań z Hausa, nadinterpretacji w poezji i słyszenia w moich słowach więcej treści, niż sam tam umieściłem.
Nie wiem, czy jestem stronniczy. Staram się nie, ale jeżeli w grę wchodzą przyjaciele, trudno powiedzieć. (Ardala też uważałem za przyjaciela, choć widzieliśmy się tylko 2 razy, więc w sprawie Nicci, nie miało to znaczenia).
Ludzkie uczucia zachowuję dla przyjaciół, ale jestem do nich zdolny (nie mówcie nikomu, bo mi się maska rozleci).
Nie, moje multikonto nie zmienia zasad obowiązujących innych. Rangramilem po prostu trudno było grać fabularnie, od kiedy został wielkim księciem.
Ati,
Czytaj - to skrótowy opis systemu władzy Faerunu *maleństwo schowało się gdzieś przed zuym krasnoludem* ;p
PaniBogHalina,
Poproszę o odpowiedzi bez ironii.

Czemu ma służyć Twoja nadmierna złośliwość? Jest to forma obrony przed czymś? Może przed jakimiś niedostatkami? Jakimi?
To, że ludzie w większości(jak mi się zdaje)mają Cię za nieobiektywnego władczego buncwała, w ogóle Cię nie rusza?
Cechy, których szukasz u kobiety (zakładam, że słowa wypisane na tablicy w dniach Pyrkonu nie obruszyły Cię tak bo były skrzętnie skrywaną prawdą. )
Czego nie cierpisz ponad wszystko?
Jak wyobrażasz sobie szczęście?
Jakich słów nadużywasz (poza "pierdoła", którą gdzieś tam swego czasu wyczytałam) ?
Często kłamiesz?
Jesteś stronniczy?
Okazujesz jakieś ludzkie uczucia, które uważane są za ciepłe?
Rozumiem, że posiadanie przez Ciebie multikonta, jest niejakim zezwoleniem na posiadania go przez innych graczy.
Rangramil,
Na fae często się mnie oskarża, że nie podaję argumentów, tylko narzucam swoją wolę. Więc to jest zarówno szydera z tego, jak i ostrzeżenie. Jakby co, to mogłeś się domyślić, że potraktuję cię tak, a nie inaczej.
Darnith,
A ta sygnaturka? co to jest?
Rangramil,
Imię mi pasuje. A ze zwierzątek to mam dwie koszatniczki, młodszą siostrę i pewnie znajdzie się jakieś robactwo pod łóżkiem siostry. A kotów nie mam, bo zjadłem. Kości zakopałem, z futerek zrobiłem dywan.

Post nr 700!
Darnith,
Czy chciałbyś zmienić swoje imię? jeśli tak, to na jakie?
Shasfana,
Po bawarsku, na bazie piwa. Pychota mimo, że ważę o połowę mniej, to sama jadam dużo mięsa i tłusto. Choć czasem ma się odchyły i próbuje się żyć tylko zieleniną.

Ooo lubisz Pottera. Ja też. Śmiejcie się, a co.

A jak tam ze zwierzakami, podsiadasz jakieś? Oprócz oczywiście kotów, które jesz
Rangramil,
Goloneczka dobra rzecz. Fakt, że ważę jakieś 100kg, nie wziął się z jedzenia sałaty. A jeżeli mówimy o kuchni w ogólności, to pasuje mi polska i staropolska. Dużo mięsa, okraszonego pewną ilością warzyw i ziemniaki.

Bez pytania powiem, że uwielbiam dobrą książkę (błonnik, dobra rzecz), głównie fantastykę, ale również sci-fi, kryminały i sensacje. I Harrego Pottera, który nie podpisuje się pod żadną z tych kategorii.
Wczytywanie...