Pfzie nie ma się czym chwalić A różowego nie lubię, jakoś wyjątkowo mi ten jeden kolor nie leży
Sabal - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Mogę ci za to dać swój, mam lepszy wynik. Zgłoś się na PM .
Lubisz różowy?
Lubisz różowy?
Jasne, ale weź najpierw numerek i ustaw się w kolejce
Cytat
Od pół roku kropli alkoholu nie wypiłam (z czego jestem dumna jak paw ),
Uau. Od pół roku nie pisłaś. Dasz mi autograf?
Owszem, kilka takich miejsc jest. Uwielbiam Republikę na Brackiej, Cafe Zakątek na Grodzkiej a koło rynku to Friends Coffee na Karmelickiej
Mówisz że czesto bywasz na kawie na rynku, zatem czy masz jakieś ulubione miejsce?
Od pół roku kropli alkoholu nie wypiłam (z czego jestem dumna jak paw ), niestety z tymi cholernymi papierosami nie mogę się raz na zawsze uporać -.-"
Palenie, alkohol, narkotyki i takie tam?
Ale jestem ciekawska
Ale jestem ciekawska
Z monitorem mogę Ci przybić piątkę, bo mam ten sam problem A kawy wypijam nieco więcej. To tak, cobyś się nie czuła samotna w nałogach
W sumie nie mam jakiejś ulubionej kuchni ale jeżeli miała bym już wybierać, to chyba była by to kuchnia gruzińska, a ulubiona potrawa z niej to Mcwadi z gruzińskim serem
Właściwie moją ulubioną kawą jest latte i zdarza się, że nawet codziennie chodzę do kawiarni na rynku aby napić się jej na poprawę humoru. Czasem też piję parzoną ale to tylko przed 'nocą nad książkami'. Jeżeli natomiast chodzi o siedzenie przed monitorem to niestety jest to mój największy aktualny problem. Jak byłam młodsza zdarzały się momenty, że siedziałam po 16h non stop Teraz na szczęście mam niesamowicie dużo nauki (zwłaszcza przed maturą), więc nie mam czasu na siedzenie na kompie. Chociaż na dzień dzisiejszy siedzę do 4h dziennie, czasem też zdarza się więcej.
Właściwie moją ulubioną kawą jest latte i zdarza się, że nawet codziennie chodzę do kawiarni na rynku aby napić się jej na poprawę humoru. Czasem też piję parzoną ale to tylko przed 'nocą nad książkami'. Jeżeli natomiast chodzi o siedzenie przed monitorem to niestety jest to mój największy aktualny problem. Jak byłam młodsza zdarzały się momenty, że siedziałam po 16h non stop Teraz na szczęście mam niesamowicie dużo nauki (zwłaszcza przed maturą), więc nie mam czasu na siedzenie na kompie. Chociaż na dzień dzisiejszy siedzę do 4h dziennie, czasem też zdarza się więcej.
Cytat
Jednym z nich jest picie kawy a drugim siedzenie przed monitorem.
Bardzo dużo tej kawy i tego monitora?
Co lubisz jeść ? Jaką kuchnię preferujesz?
W męskiej cześci społeczeństwa też pantofelków i ameb nie brakuje
Co do męskich prac, chodziło mi raczej generalnie nie o pracę tylko o to, przy czym można się poważnie zmęczyć albo pobrudzić. A niestety widząc kwiat polskiej młodzieży każdego dnia w komunikacji publicznej stwierdzam, że niektórzy panowie są kretynami, ale kobiety są zwykle sporo gorsze... Więc nie generalizuję: nie wszystkie. Ale jednak znacząca przewaga pięknej płci dorównuje poziomem intelektualnym amebie...
Chorera, nie mów, że feministki zaczęły się pierwsze golić? Taka Kazia Szczuka np.? Uh...
[Dodano po minucie]
Poza tym - umówmy się, że słowo `feministka` jest nacechowane dość negatywnie w tych czasach, czy tego chcesz, czy nie. Głównie przez same feministki. Ale, masz rację, ostawmy to.
[Dodano po minucie]
Poza tym - umówmy się, że słowo `feministka` jest nacechowane dość negatywnie w tych czasach, czy tego chcesz, czy nie. Głównie przez same feministki. Ale, masz rację, ostawmy to.
Feminizm (a największym skrócie) - ruch równouprawnienia kobiet
Nie chcę się wplątywać na forum w dyskusję na temat feminizmu i jemu podobnych bo to nie ma najmniejszego sensu. Koleżanka zapytała - to jej odpowiedziałam. Poza tym ciekawe czy wiesz, kto wymyślił modę na 'golenie się' kobiet
Czy nie chciałam studiować poza Krakowem? Raczej nie. Kraków jest miastem akademickim i nie ma sensu żeby jechać gdzieś poza nie, aby się kształcić. No chyba, że w grę wchodziłby Oxford
Nie chcę się wplątywać na forum w dyskusję na temat feminizmu i jemu podobnych bo to nie ma najmniejszego sensu. Koleżanka zapytała - to jej odpowiedziałam. Poza tym ciekawe czy wiesz, kto wymyślił modę na 'golenie się' kobiet
Czy nie chciałam studiować poza Krakowem? Raczej nie. Kraków jest miastem akademickim i nie ma sensu żeby jechać gdzieś poza nie, aby się kształcić. No chyba, że w grę wchodziłby Oxford
Nie przesadzaj, każde nogi są piękne
No to powinnaś określać się mianem `kobiety niezależnej`, a nie `feministki`, bo to, co napisałaś wyżej wyklucza Cię z grona feministek.
Btw: Wiecie, dlaczego zawodnicy sumo golą nogi? Żeby było ich łatwiej odróżnić od feministek.
Nie chciałaś nigdy studiować gdzieś poza Krakowem?
Btw: Wiecie, dlaczego zawodnicy sumo golą nogi? Żeby było ich łatwiej odróżnić od feministek.
Nie chciałaś nigdy studiować gdzieś poza Krakowem?
Łooo dziewczyno, toż to normalnie wywiad jest xD No ale skoro tak Cię to ciekawi to oczywiście odpowiem, bo dlaczegóż by nie
Dla mnie pojęcie feminizmu ma nieco głębsze znaczenie niż 'facet jest zły'. Ty zostałaś wychowana w takiej rodzinie, u mnie niestety to wyglądało zupełnie inaczej. Na mój feminizm (jakkolwiek rozumiany) nie mają wpływu moje kompleksy czy jakiś idiotyczny zawód miłosny, a raczej to, jak zostałam wychowana Nie lubię być od kogoś uzależniona w żaden sposób a tym bardziej nie lubię jak ktoś narzuca mi swoją wolę. Nie czuję się też w żaden sposób gorsza od faceta bo niby dlaczego? Bo jestem słabsza fizycznie? Eh nienawidzę także jak ktoś traktuje mnie jak figurkę porcelanową, która w każdej chwili może się rozbić - to mnie bardziej poniża niż "męska" praca Poza tym zdefiniuj mi pojęcie "męskiej pracy"? Nie lubię prać, nie lubię gotować, nie lubię sprzątać a siedzenie w domu by mnie najnormalniej w świecie zabiło. Wolę iść na piwo z koleżankami /vel kolegami/ albo posiedzieć na kompie grając w CS'a czy Call of Duty xD Trochę też irytuje mnie, że sugerujesz, iż kobiety są głupsze od mężczyzn. Fakt, że kobiety mają większy problem z abstrakcyjnym myśleniem, które jest niezbędną rzeczą przy naukach ścisłych nie zmienia aż tak diametralnie ich poziomu intelektualnego Jednak mimo wszystko lubię przytulić się do faceta, iść z nim do kina czy zjeść z nim romantyczną kolację przy świecach
Czy noszę spódnice? Jeżeli zastanawiasz się czy chodzę ubrana jak chłopczyca to powiem Ci, że tak nie chodzę Lubię wszystko co kobiece A w spódnicach nie chodzę, bo mam krzywe nogi
Dla mnie pojęcie feminizmu ma nieco głębsze znaczenie niż 'facet jest zły'. Ty zostałaś wychowana w takiej rodzinie, u mnie niestety to wyglądało zupełnie inaczej. Na mój feminizm (jakkolwiek rozumiany) nie mają wpływu moje kompleksy czy jakiś idiotyczny zawód miłosny, a raczej to, jak zostałam wychowana Nie lubię być od kogoś uzależniona w żaden sposób a tym bardziej nie lubię jak ktoś narzuca mi swoją wolę. Nie czuję się też w żaden sposób gorsza od faceta bo niby dlaczego? Bo jestem słabsza fizycznie? Eh nienawidzę także jak ktoś traktuje mnie jak figurkę porcelanową, która w każdej chwili może się rozbić - to mnie bardziej poniża niż "męska" praca Poza tym zdefiniuj mi pojęcie "męskiej pracy"? Nie lubię prać, nie lubię gotować, nie lubię sprzątać a siedzenie w domu by mnie najnormalniej w świecie zabiło. Wolę iść na piwo z koleżankami /vel kolegami/ albo posiedzieć na kompie grając w CS'a czy Call of Duty xD Trochę też irytuje mnie, że sugerujesz, iż kobiety są głupsze od mężczyzn. Fakt, że kobiety mają większy problem z abstrakcyjnym myśleniem, które jest niezbędną rzeczą przy naukach ścisłych nie zmienia aż tak diametralnie ich poziomu intelektualnego Jednak mimo wszystko lubię przytulić się do faceta, iść z nim do kina czy zjeść z nim romantyczną kolację przy świecach
Czy noszę spódnice? Jeżeli zastanawiasz się czy chodzę ubrana jak chłopczyca to powiem Ci, że tak nie chodzę Lubię wszystko co kobiece A w spódnicach nie chodzę, bo mam krzywe nogi
Wybacz, zawsze zadaję takie pytania feministkom, bo nienawidzę samego feminizmu:
Czujesz się ładna? Myślałam kiedyś, że feministką zostaje się przez kompleksy.
Zostałaś feministką bo jakiś kretyn sprawił ci przykrość?
Czy nie wpadłaś nigdy na pomysł, że całkiem przyjemnie jest prać skarpetki i gotować rosół gdy twój facet zapieprza na utrzymanie rodziny? xP Nie no żartuję, nie myślcie, że chcę zostać kurą domową...
Czy nie jest ci przyjemnie, kiedy facet troszczy się o to, żebyś nie zajmowała się "męskimi" sprawami, bo zwyczajnie się o ciebie martwi, a nie chce cię poniżyć ze względu na płeć?
Przyszło ci kiedyś do głowy, że feminizm to największy wróg kobiecości?
Potrafisz wymienić 10 nazwisk naukowców światowej sławy, o których było kiedykolwiek naprawdę głośno, będących kobietami?
Co jest złego w byciu gorszymi od mężczyzn w większości dziedzin życia? Ważne jest przecież to, że znosimy o wiele większy ból niż oni, więc to powinno zredukować wszystkie nasze plusy.
Nie stwierdzam wszystkim powyższym, że cię nie lubię x) Jestem tylko niezdrowo zaciekawiona, bo zostałam wychowana w rodzinie, w której baba myje okna, a chłop wraca do domu wieczorem po całym dniu pracy, więc nie bardzo rozumiem idee feminizmu - zawsze zadaję feministkom mnóstwo pytań. Uważam, że kobiety nie są potężniejsze od mężczyzn w praktycznie niczym, nie są im zwykle nawet równe. Natomiast mają jedną cudowną zaletę... Potrafią wspomnianymi mężczyznami kierować, jak im się żywnie podoba.
Nosisz spódnice? (jeszcze raz proszę, żebyś mi wybaczyła wszystkie pytania xP)
Czujesz się ładna? Myślałam kiedyś, że feministką zostaje się przez kompleksy.
Zostałaś feministką bo jakiś kretyn sprawił ci przykrość?
Czy nie wpadłaś nigdy na pomysł, że całkiem przyjemnie jest prać skarpetki i gotować rosół gdy twój facet zapieprza na utrzymanie rodziny? xP Nie no żartuję, nie myślcie, że chcę zostać kurą domową...
Czy nie jest ci przyjemnie, kiedy facet troszczy się o to, żebyś nie zajmowała się "męskimi" sprawami, bo zwyczajnie się o ciebie martwi, a nie chce cię poniżyć ze względu na płeć?
Przyszło ci kiedyś do głowy, że feminizm to największy wróg kobiecości?
Potrafisz wymienić 10 nazwisk naukowców światowej sławy, o których było kiedykolwiek naprawdę głośno, będących kobietami?
Co jest złego w byciu gorszymi od mężczyzn w większości dziedzin życia? Ważne jest przecież to, że znosimy o wiele większy ból niż oni, więc to powinno zredukować wszystkie nasze plusy.
Nie stwierdzam wszystkim powyższym, że cię nie lubię x) Jestem tylko niezdrowo zaciekawiona, bo zostałam wychowana w rodzinie, w której baba myje okna, a chłop wraca do domu wieczorem po całym dniu pracy, więc nie bardzo rozumiem idee feminizmu - zawsze zadaję feministkom mnóstwo pytań. Uważam, że kobiety nie są potężniejsze od mężczyzn w praktycznie niczym, nie są im zwykle nawet równe. Natomiast mają jedną cudowną zaletę... Potrafią wspomnianymi mężczyznami kierować, jak im się żywnie podoba.
Nosisz spódnice? (jeszcze raz proszę, żebyś mi wybaczyła wszystkie pytania xP)