Walka końcowa jest najprostszą walką w całej grze. Geralt jest tak wypasiony, że nie ma na niego mocnych (no ok, z Azarem miałem małe kłopociki, ale w końcu padł drań
). Myślałem, że walka będzie strasznie trudna, więc przeczytałem poradnik odnośnie tego. Szykowałem się na półgodzinną walkę, a tymczasem de Aldersberg padł po 1 (!) i do tego niepełnej (!) sekwencji. Żaden ifryt nawet się ruszyć nie zdołał. Gon po de Aldersbergu jest ździebko trudniejszy. Tak ze 3 sekwencje