Po pewnym czasie grania w D&D uznałem, że najfajniejszy poziom dla postaci to około 10. Awansując w jednej klasie poziom 10 daje nam już pewne ciekawe możliwości. Jeśli wybieramy dwie klasy, możemy już decydować się na jakąś prestiżową i trochę ją rozwinąć. Nie znaczy to, że warto od 10 zaczynać, wręcz przeciwnie, najmilsza zawsze jest gra od 1 Nie ma to jak zastanawianie się przy awansie nad wieloma możliwościami, z których każda może zmienić przebieg następnej walki.
Aczkolwiek nie widzę nic złego w zaczynaniu od 3. To też ciekawa opcja, wszak nowicjuszom trudno dać zadania nieprzekraczające ich możliwości, a poziom 3 to już coś więcej.
Aczkolwiek nie widzę nic złego w zaczynaniu od 3. To też ciekawa opcja, wszak nowicjuszom trudno dać zadania nieprzekraczające ich możliwości, a poziom 3 to już coś więcej.