Tym razem na szalę rzucony zostaje pokój pomiędzy ludźmi i Nieludźmi, a jakby problemów było mało, praktykujące czarną magię wiedźmy o bardzo brutalnych skłonnościach postanawiają odwiedzić miasto i jego okolice.
Patricia Briggs, jak to ma w zwyczaju, nie pozwala Czytelnikowi nudzić się podczas lektury. Już od pierwszych stron wkraczamy w świat dynamicznej akcji i magii. Znani i lubiani bohaterowie mają w tej odsłonie ręce pełne roboty, gdyż niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku. Nawet pod dachem własnego domu Mercy nie może czuć się bezpieczna. Nie brakuje wzruszeń, walk, ale też śmiechu.
„Klątwa burzy” pełnia jest niespodzianek, szybkich zwrotów akcji oraz ciekawych bohaterów. Stado wilkołaków musi zmierzyć się nie tylko z nowym wrogiem, lecz również ze zdradą kogoś, komu ufali od lat.
Patricia Briggs wie, jak zapewnić Czytelnikowi dobrą zabawę, a ja już nie mogę się doczekać, co też nowego spotka Mercy w kolejnym tomie i w jakie kłopoty wpakuje się tym razem.