Ależ to samo mówiono o praktycznie każdym serialu trekowym i początkowo spotykał się ze straszną krytyką oddanych fanów "Następne Pokolenie" było bojkotowane za kompletnie inną załogę, dziwacznego kapitana (który nie jest Kirkiem) i pewną jednostajność. Nawet wielu aktorów i producentów w niego zbytnio nie wierzyło. Dopiero koło 3 sezonu zmieniło się to jak w kalejdoskopie. Teraz - to nienaruszalna legenda.
"Enterprise" dostawał tak masakryczne baty od oddanych trekkerów, że to głowa mała. Pluli i bojkotowali, wielu ucieszyła anulacja na 4 sezonie. Dzisiaj? Mówią, że to ostatni prawdziwy "Star Trek".
"Deep Space 9" - też się wylało wiadro krytyki. Że nudny. Że głupi. Że niezgodny z duchem sagi (bo siedzą na tej stacji ciągle a "Star Trek" to jak sama nazwa wskazuje - wędrówka). Teraz? Przez wielu, i słusznie, uważany za najlepszego "Treka".
Chodzi o to, że ja wstrzymuje się z tak skrajnymi ocenami do czasu aż fabuła należycie się nie rozwinie. Widzę, że twórcy mają ciekawy pomysł, w zdecydowanej większości im zależy na marce i starają się szanować bogatą historię serii wraz z próbą uniesienia presji starej linii czasowej. A że jest inaczej? Cóż, zawsze tak było, bo każdy serial starał się opowiedzieć inaczej daną historię
Jedynego "Star Treka", którego w tym momencie nie potrafię osobiście zdzierżyć jest właśnie te "Discovery". Nie dlatego, że jest inne. Tylko dlatego, że tą innością wpieprza się w kultowy kanon z butami i przemodelowuje go na nowo, aby było bardziej nowocześnie, bo "stare jest be". Akurat te uniwersum, co pokazano na przestrzeni lat, jest na tyle różnorodne i otwarte na innowacje, że nie trzeba się uciekać do takich dziecinnych wybiegów.
"Enterprise" dostawał tak masakryczne baty od oddanych trekkerów, że to głowa mała. Pluli i bojkotowali, wielu ucieszyła anulacja na 4 sezonie. Dzisiaj? Mówią, że to ostatni prawdziwy "Star Trek".
"Deep Space 9" - też się wylało wiadro krytyki. Że nudny. Że głupi. Że niezgodny z duchem sagi (bo siedzą na tej stacji ciągle a "Star Trek" to jak sama nazwa wskazuje - wędrówka). Teraz? Przez wielu, i słusznie, uważany za najlepszego "Treka".
Chodzi o to, że ja wstrzymuje się z tak skrajnymi ocenami do czasu aż fabuła należycie się nie rozwinie. Widzę, że twórcy mają ciekawy pomysł, w zdecydowanej większości im zależy na marce i starają się szanować bogatą historię serii wraz z próbą uniesienia presji starej linii czasowej. A że jest inaczej? Cóż, zawsze tak było, bo każdy serial starał się opowiedzieć inaczej daną historię
Jedynego "Star Treka", którego w tym momencie nie potrafię osobiście zdzierżyć jest właśnie te "Discovery". Nie dlatego, że jest inne. Tylko dlatego, że tą innością wpieprza się w kultowy kanon z butami i przemodelowuje go na nowo, aby było bardziej nowocześnie, bo "stare jest be". Akurat te uniwersum, co pokazano na przestrzeni lat, jest na tyle różnorodne i otwarte na innowacje, że nie trzeba się uciekać do takich dziecinnych wybiegów.