To są takie... jak by to ująć... łupy awanturnika Po prostu są po to, aby bohater mógł zarobić w tych trudnych czasach ... . Zaklęte amulety - to rozumiem, mają właściwości wspomagające postać. Co do klejnotów to tylko diament się przydaje. Reszta - ałt
Problem z moim czarodziejem - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Ja wiem przecierz gralem już wojem i z reszta z tym mieczem biegałem. Tyle ze mi sie nie przyda jakos czarodziejowi :} jesl isprzedawac to po co one sa przecierz musza miec zastosowanie??
Miedziane, srebrne i złote amulety są bezużyteczne i możesz je sprzedać bez obaw . Co do fluorytów i innych kamieni szlachetnych, które znajdziesz w trakcie rozgrywki, to je też sprzedaj - nie przydają się. UWAGA! Nie sprzedawaj tylko diamentu, jest potrzebny do stworzenia magicznych broni u kowala, między innymi Astralnego Ostrza.
Na początku nie mogę takich zaklęc a tą skórę mam. a jeszcze jedno. Po co są te Miedziane amulety fluoryty i inne takie duperele?? mi czarodziejowi sie przydadza czy opchnac na bazarze??
ja bym nie zapomonał o ulepszonej niewidzalności.....podstawa czarodzieja i kamiennej skórze a z ofensywnych burza pocisków izzaka i plugawe uwiądy po prostu robią maskare:D ale na początku magowie bez pomocy się nie obejdą...
Jeśli z kuszy to: Ulubiona Broń Kusza, Magia w walce, Strzał z bliska, talent magiczny (w którym się specjalizujesz), Ulepszone TK (kusze) i może uniki... to chyba tyle. A i jeszcze jakieś zaklęte bełty by się przydały (kąsającego mrozu, czy zatrute... coś takiego ).
Dzieki za rady. Teraz mi doszla jkas kula ognia na 3 poziom czarow. a jakie atuty brac magiem?? pozatym lepiej wale z kuszy niz magii
ja bym radził dawać czary typu magiczne pociski o większość obszarowych a szczególnie dawać kamienną skóre i opończe czarów bo wtedy masz dobrą obrone zapewnioną
Wiesz...
Ja mam też czarodzieja, dajesz mu za towarzysza daelana chowańca (ja miałem Pseudosmoka ) I miałem bransolety +2 do zręczności i dobrą kusze którą wspierałem tą dwójkę , awansowałem w Uczniu czerwonego smoka na 10 level i byłem odporny ale dalej mam słabe czary Potem przyjdą lepsze
Ja mam też czarodzieja, dajesz mu za towarzysza daelana chowańca (ja miałem Pseudosmoka ) I miałem bransolety +2 do zręczności i dobrą kusze którą wspierałem tą dwójkę , awansowałem w Uczniu czerwonego smoka na 10 level i byłem odporny ale dalej mam słabe czary Potem przyjdą lepsze
Smoka jeszcze nie moge. A co do oszolomienia to mam takie cos ale jakoś nie działa. Narazier trzepe z jakiegoś czaru na 2 poziom tzn. 2 krąg. Mimo wszystko duzo łatwiej się gra magiem w NWN niż w gothicu ;]
Wybieraj najlepiej czary ofensywne + identyfikacja, oszołomienie, itp. Ja zawsze wybieram panterę, albo baśniowego smoka jako chowańca.
Tzn. charyzma wzmacnia czarownika, a czarodzieja inteligencja. A jeszcze jedno. W zalecanych czary sa nieciekawe ktore najlepiej wybierac?? A chowancem dobrym jest ogar?? bo go wybralem
mi sie wydaje że do charyzmy ale co tam
ja zaczynałem zawsze od żebraczego gniazda XD
ja zaczynałem zawsze od żebraczego gniazda XD
Nie, wszystko masz dobrze. Czarodzieje są na początku dosyć słabi, cóż trzeba to przeżyć. Graj dalej z Dealanem, zdobywaj jak najwięcej doświadczenia. Potem Twoja postać stanie się mocniejsza.
EDIT
A, jeszcze jedno. Dawaj jak najwięcej do inteligencji, dzięki niej Twoje czary będą mocniejsze.
EDIT
A, jeszcze jedno. Dawaj jak najwięcej do inteligencji, dzięki niej Twoje czary będą mocniejsze.
Witam. Mam problem. Jestem dopiero na półwyspie poniewaz zakonczyłem grę wojem. Ten mój czarodziej ma magiczna strzałę, lodowy pocisk i berło takie podstawowe. Jak walczylem z bosse gangu o klucz do wiezienia, to praktycznie daelan zrobil za mnie wszystko bo ja biłem po 3-6. Czy na początku czary są rzeczywiście takie słabe czy ja coś źle zrobilem??