Według mnie Marvel to akurat nie jest właściwy przykład. "Agenci T.A.R.C.Z.Y." dobrze się rozkręcili i zaczęli mocno zaskakiwać, pomimo słabego początku. A czy filmy Marvela od razu były dobre? Pierwsze dwa "Thory" (choć to niepopularna opinia, druga część raczej ludziom się podobała), pierwszy "Kapitan Ameryka" i "Incredible Hulk" były rozczarowujące. No a wśród seriali Marvela jest przecież rewelacyjny "Daredevil", za chwilę będzie też oby dobry "Punisher", ponadto w tym samym świecie dzieje się akcja genialnego "Legionu".
Natomiast słabo wygląda sytuacja z serialami w uniwersum DC. Mi osobiście "Tajemnice Smallville" bardzo się podobały, ale zostały zakończone w 2011 roku. Teraz kontynuują tylko "Flasha", "Arrowa", "Supergirl" i "Legends of Tomorrow" - i cała czwórka nie jest warta oglądania. Ale to wina tego, że te produkcje są na CW właśnie, a twórcy zaczęli obniżać loty (bo "Arrow" i "Flash" zaczynali na dobrym poziomie, aż coś się popsuło, a stacja nie bardzo się tym przejęła). Inna sprawa, że "Constantine" robiony dla innej stacji zaczynał się rozkręcać po przeciętnym wstępie i mógł godnie reprezentować DC (tak, to ten sam świat), lecz widownia nie dopisała i teraz ten bohater zalicza tylko epizodyczne występy w "Arrow" i "Legends of Tomorrow".