[Krai Mira: Edycja Rozszerzona] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Courun Yauntyrr,
Tego się niestety obawiałem, stąd dobrze, że nie zdecydowałem na zakup mimo atrakcyjnej ceny.
Redakcja Game Exe,

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Krai Mira: Edycja Rozszerzona"!

Produkcja Tell-Tech Games silnie bazuje na uczuciu nostalgii i jednym z celów studia niewątpliwie było rozbudzenie wspomnień z przeszłości, a konkretnie z umiłowanych lat 90', kiedy to komputerowe gry fabularne oparte o perspektywę widoku izometrycznego dzieliły oraz rządziły, postapokaliptyczne słoneczko miło grzało kości i ogólnie trawa była zieleńsza. Zadziwiające, ale "Krai Mira: Edycja Rozszerzona" przywołały u mnie inną scenkę związaną z tym okresem. W domu się nie przelewało i rodzina nie śmierdziała groszem, więc po zakup nowych butów, spodni czy koszulkę ulubionego piłkarza (+15 do szacunku na osiedlowym podwórku – wiecie, rozumiecie, sprawa gardłowa) nie szło się do markowych sklepów, tylko w okolice stadionu X-Lecia (obecnie Stadion Narodowy). Największego bazaru w Europie, gdzie pocieszny handlarz o azjatyckich rysach i nieznanej narodowości sprzedawał podobny produkt za grosze (ktoś przez pomyłkę tylko źle poprzyklejał literki – Adidos czy Adidas, błędy się zdarzają), wściekle kalecząc polszczyznę. Na pierwszy rzut oka wszystko grało – buty były wygodne, koszulka spełniała swoje zadanie, a spodnie leżały tip-top. Problem pojawiał się kilka tygodni później, gdy obuwie zaczęło się rozklejać, koszulka szybko tracić kolor i nadruki, natomiast portki pruły się jak szalone.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Wczytywanie...