[Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie] Recenzja - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
"I am one with the Force. The Force is with me."
(Moc jest we mnie silna, a ja jestem silna Mocą)
Tak czy owak film godny polecenia warty każdej ceny biletu
Byłem wczoraj na seansie, świetnie się bawiłem przy scenach batalistycznych, ale po za tym jest ok - zgadzam się z recenzentem, że nic nowego nie wniesiono tylko pojechali utartym schematem filmu Gwiezdnych Wojen. Najlepiej bym podsumował sceną, gdzie główna bohaterka obraziła się na Cassiana (chyba raz napomknęli jego imię), bo ten planował coś zrobić - nie zrobił tego, ale Jyn i tak musiała się obrazić za samo planowanie. Po paru scenach znów są kumplami... ok, dzięki za zbędną kliszę
Pieniędzy nie żałuję, ale trochę mnie martwią te coroczne nowe filmy Star Warsów. Nie chcę, aby skończyły jak Assassiny i CoDy gdzie stanę się obojętny na kolejne części.
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie"!
Jeśli ktoś powiedziałby, że zamierza w ciekawy sposób przedstawić historię, której zakończenie będzie znane wszystkim odbiorcom jeszcze przed jej rozpoczęciem, pogratulowałbym mu ambicji. Gdyby dodał do tego, że będzie to kolejna odsłona najsłynniejszej sagi filmowej w tej części wszechświata, a jej reżyserem zostanie twórca najnowszej "Godzilli", realizujący scenariusz człowieka pracującego wcześniej przy "dziełach" takich jak "Zmierzch", "American Pie" czy "Gruby i chudszy", zapewne zwróciłbym się do Mocy o duchowe wsparcie.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!