Za Mass Effect: Andromeda zapłacimy jak za zboże - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Wnioskując z DA 2 i Inkwizycji mam spore obawy co do Andromedy.
Wciąż mam nadzieję, że mile mnie zaskoczą.
Jednak zaczekam na gameplay'e i wyprzedaż.
Ja na szczęście mam jeszcze ME 2 i 3 do przejścia nie wspominając o milionach zaleglych innych gier, więc poczekam aż spadnie cena podstawki + wszystkich DLC oraz załatają wszystkie błędy i ogarną optymalizację.
Niestety w branży gier widać jak na dłoni, że cena (wysoka) nie idzie w parze z jakością produktu od pierwszego dnia.
Pamiętacie te złote czasy, kiedy to cena detaliczna za wydanie premierowe dowolnej gry komputerowej wynosiła 99 zł? Ba, oprócz płyty z produkcją, otrzymywaliśmy również grubą instrukcję na dobrej jakości papierze oraz kilka innych, mniejszych dodatków. Jak człowiek miał ochotę sypnąć groszem, to za 50-60 zł więcej mógł stać się posiadaczem wypasionej edycji kolekcjonerskiej.
Jasne, ja rozumiem, że inflacja zrobiła swoje i rynek jest dynamiczny, a co za tym idzie, jego prawa stale się zmieniają, lecz powoli przekraczamy dość absurdalne granice. Nie wymagam takiego eldorado jak dekadę temu, ale chciałbym wiedzieć skąd wzięła się cena 199 zł za najtańsze, standardowe wydanie "Mass Effect: Andromeda"? Dość zaporowa oferta.
Okey, to skomplikowana, wielowątkowa i zawierająca zapewne tonę świetnej zabawy gra. Dodatkowo w standardowej edycji otrzymamy Pancerz Badacza Głębokiej Przestrzeni, unikalną skórkę dla pojazdu Nomad oraz Pakiet Doładowań Wieloosobowych, pozwalających pięć razy zwiększyć szybkość zdobywanego doświadczenia o 50%. Problem w tym, że jeszcze niedawno za takie bajery płaciliśmy 139-159 zł (i już wtedy wydawało się to dość wygórowaną ceną), a w tym wypadku skok rzędu 30-40 zł wydaje się już spory. Nie oszukujmy się, polski portfel nie jest tak pękaty jak ten anglosaski czy niemiecki, więc konieczność wyrównania cen jest daleka od sprawiedliwość i nie przyczynia się w żadnym stopniu do potrzeby walki z plagą piractwa. Tworzy to raczej dysonans poznawczy, gdy wydawcy mówią wprost o chęci wyrugowania tego zjawiska ze świadomości graczy, a z drugiej strony podnoszą ceny i preferują metodę kija. Nie tędy chyba droga?
Ech... jeżeli jednak nie narzekacie na brak pieniędzy i chcecie poszaleć, to Electronic Arts przygotował dla Was dwa kolejne wydania. Edycja Deluxe, pomijając wspomniane wcześniej dodatki, będzie zawierała Stój Powszedni Pioniera (przydatny do chilloutu na pokładzie ukochanego statku lub podczas kilku kolejek w lokalnej kantynie na przyjaznej planecie), Pancerz Poszukiwacza, Elitarny Zestaw Broni Pioniera, cyfrową ścieżkę dźwiękową, dodatkowe wyposażenie do trybu multi oraz zwierzątko – Pyjaka. Cena? 299 zł.
Natomiast jeżeli dorzucicie kolejne 20 zł do tego biznesu, to otrzymacie (to nie żart) Edycję Super Deluxe. Oprócz wspomnianych wyżej dodatków, zawiera ona sporo przydatnych pakietów przeznaczonych do trybu wieloosobowego – w tym ten, zwiększający postęp przez 20 tygodni.
Zainteresowani?