„Klejnot” napisany przez Amy Ewing, mimo trącącej kiczem okładki, okazał się ciekawą i wciągającą opowieścią. Chociaż nie obeszło się bez typowych dla książek młodzieżowych tanich wątków, jak pełna westchnięć romantyczna miłość między główną bohaterką a zabójczo przystojnym, acz niedostępnym dla niej młodym mężczyzną, to wymyślony przez autorkę świat wydawał się świeży i nietuzinkowy. Trudno zatem było nie wyczekiwać kontynuacji pt. „Biała Róża”, szczególnie, gdy fabuła pierwszej części została zakończona niezwykle zręcznym (chociaż mimo wszystko możliwym do przewidzenia) zwrotem akcji.
Romans Violet i Asha został odkryty przez Diuszesę Jeziora. Obojgu teraz grozi pewna śmierć – jemu szybka oraz brutalna na szafocie, jej powolne i bolesne przejście przez wymuszoną ciążę, której koniec stałby się także końcem Violet.