Vin Diesel i fantastyka, to nie jest połączenie, które uznałbym za dobre, a już na pewno nie oczekiwał dobrych efektów. Choć sam aktor znany jest z fascynacji fantastyką, to jednak granie w RPG, a stworzenie interesującego filmu nie jest równoznaczne ani bliskie sobie. Prezentowany w październikowych premierach film "Łowca Czarownic" przedstawia historię Kaulder, zajmującego się tytułowym fachem. Jednak jego utrapieniem jest klątwa nieśmiertelności, rzucona na niego przez królową wiedźm.
Znając ciągoty Vin Diesela do łupanki, od razu można przewidzieć tor, jakim podąża produkcja. A już na pewno sugeruje to ogromny miecz bohatera, jednak nie należy oceniać filmu po plakacie. Takim podejściem kierował się zapewne krzyslewy, co też zdradzi wam w swojej recenzji.
"Łowca czarownic" należy do tej kategorii filmów, które z każdą upływającą minutą wywierają coraz gorsze wrażenie. Oczywiście problem leży w scenariuszu. Produkcja Brecka Eisnera posiada naprawdę słabą historię, kuleją w niej praktycznie wszystkie postacie, a sami aktorzy – nawet ci doświadczeni – nie są w stanie wykreować ciekawych, sympatycznych sylwetek. (...)