[Sword Coast Legends] Recenzja - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Ps. Wesołych!
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Sword Coast Legends"!
Dawno, dawno temu, gdy byłem młody i przystojny, jedna marka rządziła gatunkiem cRPG. Dungeons&Dragons przez wiele lat zasiadało na tronie, a takie serie jak "Icewind Dale", "Baldur’s Gate" czy "Neverwinter Nights" zgarniały wszystko, co się dało: wysokie oceny recenzentów, miłość graczy i sprzedaż w ogromnej ilości egzemplarzy. Niestety po genialnym "Neverwinter Nights 2" i dodatkach, kiedy to marka powinna przyjąć pozycję niczym Krasnoludzki Obrońca i trwać niewzruszenie do końca świata, coś zaczęło się psuć. Roszady korporacyjne, błędne założenia mechaniki w kolejnych edycjach i w końcu brak hitu na miarę poprzedników sprawiły, że król stracił tron i musiał odejść w niepamięć ustępując miejsca "Dragon Age" lub "Mass Effect". Co prawda pojawiło się parę gier (np. "Dungeons&Dragons Online" – całkiem fajne, jeśli przełknie się mechanikę MMO), ale były to zwykłe Beretty dla marki, która potrzebowała Magnum .44. W 2015 n-Space i Digital Extremes postanowili wskrzesić władcę i wydać "Sword Coast Legends". Było to ryzykowne zagranie, zważywszy, że ten rok był niezwykle udany dla fanów cRPG. "Pillars of Eternity", "Wiedźmin 3", "Fallout 4" to tylko czubek góry lodowej. Jak w walce o powrót do władzy poradził sobie były król? Zapraszam do przeczytania recenzji.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!