[American Horror Story: Freak Show] Recenzja - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Dla mnie również oglądanie serialu było trudne, w znaczeniu niekomfortowe. Nie dość że cierpię na coulrofobię, to jeszcze na achondroplazjofobię - a te wszystkie "czynniki" pojawiły się w serialu. Nie było lekko, ale ostatecznie przetrwałem, skupiając uwagę na wyobcowaniu postaci niż na ich fizyczności.
Jednak nie skończyłem "Freak Show". Dlaczego? Ten sezon jest zwyczajnie zbyt osobliwy. Nie potrafię dłużej oglądać na ekranie naprawdę odrażających bohaterów, którzy przecież są najważniejszym aspektem nowego sezonu. Fabuła też mnie nie porwała, nie było komu kibicować, a w przeciwieństwie do Lionela Jessica Lange mnie nużyła (choć oglądałem tylko połowę pierwszego sezonu, w którym grała bardzo podobną rolę niestabilnej i niezrównoważonej kobiety).
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "American Horror Story: Freak Show"!
Nie da się ukryć, że "American Horror Story" stało się marką samą w sobie. Ciekawy scenariusz, dobrze dobrana, stała obsada, a także poruszanie różnorodnych problemów społecznych – wykluczenia, grzechu, zdrady czy odmienności. To zapewne tylko kilka aspektów, które przyczyniły się do popularności serialu grozy, w którym źródłem strachu nie są paranormalne zdarzenia czy fantastyczne postacie, choć obu nie brakuje w żadnym z sezonów ASH, lecz sam człowiek. "Wiara w nadnaturalne pochodzenie zła jest zbyteczna. Ludzie sami umieją się zdobyć na każdą niegodziwość" jak pisał Joseph Conrad. Tym samym z wielką niecierpliwością czekałem na premierę kolejnego, czwartego już, amerykańskiego horroru, tym razem w cyrkowym stylu, licząc na kolejną krwawą wizualną ucztę.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!