No dobrze
![](/view/images/emoticons/default/biggrin.gif)
Teraz ja:
Leliana - w DA:O byłą chyba moją ulubioną postacią - uwielbiam NPC, którym główny bohater może coś wnieść do osobowości. Bardzo przyjemnie mi się obserwowało, jak Lel odzyskuje osłabioną wiarę i staje się postacią bardziej dojrzałą (no i obowiązkowy romans
![](/view/images/emoticons/default/smile.gif)
) Jeszcze przyjemniej jej historia potoczyła się w następnych częściach/
Wynn - druga ulubiona postać. Nie mogłem oprzeć się życzliwości i ciepłu, które biły od tej postaci. Fajnie się z nią rozmawia o ostatnich wydarzeniach. Ponadto wydaje mi się, że Wynn jest na swój sposób specjalna w tym uniwersum (w ten sam sposób, jak Flemeth oraz Solas). BARDZO liczę na jej powrót w jakimś sequelu/DLC
Morrigan - niespecjalnie ją lubiłem w Początku, ale znowu - jej historia fajnie się rozwinęła w Inkwizycji. Jeden szczególnie duży plus za rozmowę z nią o cywilizacji - perfekcyjny dubbing i świetny dialog.
Zevvran - ekhm.. powiem tyle... Przez moją nieuwagę podcza dialogu, mój Strażnik wplątał się w... czworokącik (z Lel, Mori i Zevvranem). Możecie tylko sobie wyobrażać moje zdziwienie, gdy po kliknięciu "Co on tam gada? E.. jakiś masaż.. Okej.." odpaliła mi się TA scenka.
Sten - fajna postać, osoba o silnych przekonaniach - i to właśnie mnie czasem denerwowało. Ale gdy mój Strażnik trochę go poobijał za sprzeciwianie się, qunari stał się potulny jak baranek.
Shale - NIENAWIDZĘ GOŁĘBI - słabo zarysowana osobowość. Nie grała w mojej drużynie znaczącej roli.
Alistair - uczuciowiec, który ucieka w dowcip przed stresem? Szybko się z nim zaprzyjaźniłem, ale denerwowała mnie jego domyślna must have rola w teamie - jako jedynego tanka w drużynie. Fajnie było kazać Alisterowi trochę dorosnąć i posadzić go na tronie. Acha... a śmierci Duncana wcale nie żałowałem - nadal nie znoszę tego mordercy.
Pies - trochę poszczeka i popodrzuca króliki Morrigan - uroczy, ale bezużyteczny.
Oghren - nuuda
![](/view/images/emoticons/default/biggrin.gif)
Rozmowy z nim za szybko mi się kończyły, do tego dołączałem go jako ostatniego towarzysza, bo misji w Orzamarze szczerze nienawidziłem. (Varrika za to pokochałem - szczególnie za pewną scenę z Colem)
[Dodano po 6 minutach]
Użytkownik Niblla dnia wtorek, 18 sierpnia 2015, 22:42 napisał
dalej Wynne, która nie przypadłą mi do gustu, jakoś tak stara czarodziejka, duch wspomagający itp. pomimo, że pustka pełna jest zła jakoś mi ona nie pasuje.
Och !
![](/view/images/emoticons/default/smile.gif)
To trzeba ci zagrać w DA:I i pogadać z Solasem - duchy wcale nie są złe, wręcz przeciwnie. Bez nich niemożliwa jest ludzka egzystencja. Po prostu ludzie swoją ignorancją często obwiniają duchy za zło lub nadają im złe cechy. Wtedy dochodzi do wypaczenia oryginalnego celu ducha i staje się on demonem.
Np.:
Duch mędrzec zmuszony do walki staje się agresywnym demonem.
Duch pomagający zapomnieć o koszmarach, nagle zaczyna na nich żerować.
Zagadnienie Pustki jest niezwykle ciekawe w świecie Thedas. Widać, że twórcy nie szczędzą graczom okazji do snucia teorii
![](/view/images/emoticons/default/smile.gif)