class="lbox">
Trudno uznać mnie za miłośnika literatury młodzieżowej, chociaż na łamach GE wystawiłem niejedną recenzję książki przeznaczonej dla grona młodszego od siebie. Nic więc dziwnego, że wyciągnąłem chciwie ręce po „Wypowiedz jej imię” Jamesa Dawsona. Czy laureat nagrody Queen of Teen może liczyć na ciepłe słowa od takiego staruszka jak ja?
Nim do tego dojdziemy, lepiej poznamy Boby Rowe, czyli główną bohaterkę książki. To nastoletnia uczennica prestiżowej, chociaż nieco przygnębiającej swym gmachem, szkoły Piper's Hall. Dziewczyna nie należy do najpopularniejszych czy najładniejszych, a w towarzystwie płci przeciwnej całkowicie traci tak pewność siebie, jak i zdolność wypowiedzenia z sensem chociaż jednego zdania. Nie czeka ją los Kopciuszka dzięki współlokatorce, Nai, będącej kimś na wzór starszej siostry oraz najlepszej kumpelki w jednym. Przyjaciółki ulegają namowie jednej z uczennic, Sadie, by w halloweenową noc udać się przed lustro i wywołać ducha Krwawej Mary. Chociaż próba wydaje się nieudana, to wkrótce przyjdzie nam poznać efekty nieodpowiedzialnego zachowania nastolatek.